Jutro w nocy, spełni się marzenie milionów Polaków pamiętających czasy komuny, czasy dominacji radzieckiej komuny – wchodzimy do strefy Schengen. Znikają granice, znika użeranie się z celnikami. Co prawda już od kilku lat przejazd przez granice to formalność, ale teraz nawet się nie zorientujemy jak ją przekroczymy. To cieszy. Mnie cieszy, Wolny przepływ ludzi i towaru. Wejście do strefy Schengen cieszy, tak jak smucą projekty socjalistów europejskich typu „Rady Mędrców”, Karty Praw Podstawowych, czy Traktatu Lizbońskiego. Smucą, bo jak świat długi i szeroki nie ma mowy, by słowo pisane, spełniło oczekiwania ludzkości przez sam fakt zapisania. Wyznaczenie ludzi do określania kierunków rozwoju unii przez jakiś tam mędrców to zaprzeczenie demokracji i narzucenie dyktatu, trącące komuną paryską, Robespierem, faszyzmem i fanatyzmem. Panowie socjaliści, żadne zapisy na papierze nie poprawią losu ludzi, żadne. Granice znoście okej, ale samo zapisanie, że jest super nie wystarcza. Tworzenie, zaś super państwa Orwell’owskiego za plecami, ludzi po durnej konstytucji to jest świństwo. Mam nadzieję, że w państwach UE, wybory wygra prawica i wybije z głów socjalistów te durne pomysły z „kart” i czegoś tam, a z czasem Komitet Cyntralny czytaj Komisja UE, straci na ważności.
Ja się cieszę z wejścia do Schengen, ze spełnienia marzenia Polaka PRL-owca o Wspólnocie Europejskiej. Tyle wystarcza, niech socjaliści "spadają" z pomysłami na likwidację narodów i świat wg 1984, czy Doktora Żiwago. Dobranoc.
Inne tematy w dziale Polityka