Georges Bizet jest nam najlepiej znany, jako kompozytor opery "Carmen". Ale skomponował kilkadziesiąt oper. Wiele z nich nie było wykonywanych za życia kompozytora. Pomimo wielkiego talentu symfonicznego, (który jest dobrze słyszalny w operach) jego utwory orkiestrowe, prócz 2 suit "L'Arlesienne" nie są raczej szerzej znane.
"Poławiacze pereł" są bodaj pierwszą operą Bizeta po powrocie z trzyletniego stypendium w Rzymie i może też dlatego bardzo wyraźnie słychać w niej wpływ włoskiego Bel canto'. Premiera tej opery odbyła się w Paryżu, w Theatre Lyrique we wrześniu 1863 roku i była znakomicie przyjęta.
Moim zdaniem najsłabszym elementem "Poławiaczy..." jest fabuła, dość niejasna i zawiła, a psychologicznie uproszczona. Znacznie lepiej jest z samymi tekstami, które są wręcz ciekawe pod względem poetyckim. Ale najważniejsza jest oczywiście muzyka Bizeta- genialnie zorkiestrowana i niezwykle wyrafinowana pod względem harmonicznym.
Polecam klasyczne już wykonanie "Poławiaczy pereł" z lat 70, z Janine Micheau, Nicolai Gedda, Ernestem Blanc, Jacques Mars oraz Chórem i Orkiestrą Opery Narodowej w Paryżu pod dyrekcją Pierre Dervaux, które zostało nagrane na czarnym krążku przez EMI "His Masters Voice".
Ale wybrałem do posłuchania różne "perełki i PERŁY- Placido Domingo.
Aria Nadira "Je crois entendre encore" to jedna z najpiękniejszych i najbardziej przejmujących arii tenorowych. Bardzo wiele wymaga od wykonawcy pod względem technicznym, a w przypadku Mistrza Placido Domingo to PERŁA.
Miłość Nadira i zazdrość Zurgi o/do pięknej Leili rozdzielają przyjaciół, a śmierć się zbliża nieubłaganie, pomimo, że to I Akt ... PERŁA
Aria Leili z II Aktu "Me voila seule dans la nuit", czyli o kogo ten hałas... Perła!
Warto sobie przypomnieć o "Poławiaczach" także ze względu na ich zbliżającą się prapremierę, w tym roku we Wrocławiu.
Poniżej zamieszczam różne bardziej współczesne inspiracje muzyczne Bizetem, mniej lub bardziej udane;)
Pisanie na blogu ma swój cel doraźny, a i kontekst sytuacyjny. Może wynikać z potrzeby refleksji lub chęci dzielenia się informacją, ale ja traktuję to również jako formę autoterapii (czasem zabawną).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura