Dzisiaj pierwszy maja. Dzień wolny od pracy, a więc Święto. Dawniej, gdy grono autorytetów było jeszcze trochę szczuplejsze i nikt nie przypuszczał, że jakiś towarzysz partyjny może być posłem w odległej Brukseli, wydźwięk oficjalnej propagandy pierwszomajowej był jasny: „Ludziom pracy za ich trud pochodami i akademiami przaśnymi teraz dziękujemy pięknie”.
Ten sposób myślenia wynikał z faktu, że wydzieleni ze społeczeństwa robotnicy stanowić mieli siłę sprawczą przemian prowadzących do ustroju powszechnej szczęśliwości. A więc takiego, gdzie wszyscy ludzie są równi i panuje sielankowy pokój.
Z tego powodu jak najbardziej należało im się dedykowane święto „ku pamięci”. W końcu każda narzucona odgórnie ideologia ma to do siebie, że wymaga nie tylko kija, ale też marchewki. W przeciwnym razie w sposób naturalny szybko przestaje być oczywiście-oczywista i sami zainteresowani zapominają dlaczego władza podarowała im czegoś rocznicę.
Opis powyższy jest oczywiście mocnym spłyceniem tematu i zbyt prosto przedstawia ducha poprzedniego reżimu, ale generalnie, co do ogólnej i teoretycznej zasady, tak właśnie to wyglądało: Robotnik miał być inicjatorem i pierwszym beneficjentem socjalistycznych przemian, które wprowadzić miały kiedyś tam całą ludzkość do komunistycznego raju, a pierwszy maja był dniem, gdy robotniczy protektor oficjalnie o tym pamiętał.
Teraz, gdy w sposób ewidentny robotnicy nie są już żadną oficjalną awangardą przemian i tym samym władza przestała propagandowo ich hołubić ograniczając się ewentualnie do pozbawionych ukłonów uśmiechów, pierwszomajowe święto jest anachronizmem. Oczywiście tylko w sensie tak zwanego targetu, bo co do zasady ustrój się przecież nie zmienił.
Nadal przecież polega on na tym, że rządzący przedstawiają się jako ci, którzy dążą do zmian (
change) sprawiających, by żyło się lepiej (
wszystkim), a rządzeni przyjmują do wiadomości, że tak właśnie musi być i że obecny etap jest przejściowy wymaga pewnych wyrzeczeń.
W ten sposób znów mamy sytuację, gdy generalnie i oficjalnie jest źle, ale praktycznie może być lepiej _pod warunkiem_, że ludzie pójdą w odgórnie wskazanym kierunku i za odgórnie wskazanym kierownictwem.
I tak jak dawniej wskazaną siłą przewodnią mieli być wyzwoleni z okowów robotnicy, tak teraz na czele mają iść wyrwane z jarzma nietolerancji mniejszości plus broniący ich praw aktywiści. Widać więc, że w każdej wersji tego ustroju zmieniają się tylko środki, ale nie ogólne schematy i cele.
W dalszym ciągu najistotniejsze jest bowiem podzielenie społeczeństwa w ten sposób, by jakaś jego część mogła oficjalnie i pod protektoratem rządzących negować zastaną rzeczywistość domagając się zmian, które wprawdzie w sposób oczywisty tę grupę faworyzują, ale jednak (ze względu na dalekosiężne dobro ogółu oczywiście) mają być konieczne.
Charakterystyczne jest przy tym to, że tak jak może nawet na początku były to jakieś inicjatywy oddolne, to w rozwiniętej fazie panowania danej ideologii, są to już praktycznie tylko narzucone odgórnie schematy i nakazy.
Dlatego też uważam, że chociaż historycznie pierwszy maja odnosi się do dawnych ikon walki o lepsze jutro, czyli robotników, tak teraz jest on raczej świętem nowej awangardy postępu - młodych europejczyków-aktywistów.
Myślę, że to przesunięcie akcentów jest faktem i chociaż głośno żadna władza tego nie przyzna, warto odnotować tę „drobną” różnicę.
Upraszczając i ironizując wynika z niej bowiem po prostu i przede wszystkim, że na tym etapie istnieje zgoda nie na
ruszające z posad bryłę świata nawoływanie do prawa do zasiłku i o lżejszą pracę, ale domaganie się tego, by domagając się tolerancji ręka w rękę mogli iść naprzód dziarscy
chłopcy ubrani w spódnice.
"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew."
Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb.
ADRES E-MAIL
- Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki?
- Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/
motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./
motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/
Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/
spiritus flat ubi vult
Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka