Mój znajomy zwykł twierdzić, że stopień sku… to znaczy skutecznego i efektywnego oderwania od rzeczywistości polskiego społeczeństwa po raz pierwszy testowano kandydaturą Tymińskiego. Ponieważ próba wypadła nad podziw wyśmienicie i tylko największy optymista i polonofil mógł wtedy twierdzić, że otępionym komuną rodakom nie można sprzedać nieomal wszystkiego, polityczni wodzireje z telezakupów publicznej, Polsatu i TVN-u rozhulali się na całego.
W ten sposób przełknęliśmy gładko nie tylko
pomroczność jasną syna Wałęsy i jego osobistego
kapciowego, dwie kadencje o-mało-co magistra Kwaśniewskiego, ale też teraz autentycznie szczerze cieszymy się, że tacy jesteśmy inteligentni i europejscy, bo rządzi nami ekipa Donalda Tuska kochanego.
Wymienione wyżej wydarzenia i związane z nimi postaci są oczywiście tylko umownymi kamieniami milowymi rozwoju naszej młodej demokracji bananowej. W tak zwanym międzyczasie uraczono nas takim mnóstwem innych promocji na głupoty wszelkie kalibru mniejszego i większego, że szkoda nawet teraz je wymieniać. Ważne, że jako społeczeństwo mamy się nadal świetnie i z prawdziwą przyjemnością wszelkie nowalijki medialne konsumujemy bez zniecierpliwienia.
Dlatego też świeży
news o dręczącym nas wszystkim dylemacie czy prezydent in spe Tusk będzie mógł być równocześnie przewodniczącym Platformy Obywatelskiej nie zdziwił mnie ani trochę. Nawet to, że zupełnie serio media trąbią o tym bez żadnego skrępowania i zażenowania i konstytucjonaliści mówią jednogłośnie - prezydent nie może być szefem partii jednocześnie, kompletnie po mnie spłynęło.
Martwię się teraz tylko bardzo, aby przypadkiem pan dobry były agent gospodarczy z peerelu naszemu premierowi planów nie
pokrzyżował. Przy
tym wzroście, wąsie, okularach i urodzie naprawdę dużo może.
Dlatego apeluję do ludzi mediów. Nie dzielcie znów społeczeństwa. Zwłaszcza w tak perfidny sposób. Potrzebujemy przystojnego i mądrego Donalda i małego, brzydkiego Kaczora, a nie przystojnego i mądrego Donalda, przystojnego, mądrego i postawnego Olechowskiego i małego, brzydkiego Kaczora. Alternatywy mogą być w końcu tylko dwie.
Dlatego nie oszukujmy się – najlepiej byłoby z tego wyścigu o prezydencki stolec najmniejszego wyrugować.
A ludzie jak to ludzie, przy odpowiednim wsparciu mediów z takiego obrotu sprawy nawet bardziej będą się cieszyć i na pewno zgodnie z oczekiwaniami emocjonować.
"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew."
Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb.
ADRES E-MAIL
- Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki?
- Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/
motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./
motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/
Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/
spiritus flat ubi vult
Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka