W Gazecie Wyborczej prawdziwy pluralizm poglądów. Jacek Maziarski nie widzi nic złego w hasaniu po Warszawie z sierpem i młotem, a Ewa Milewicz twierdzi, że jednak tego rodzaju demonstracje w tym miejscu Europy nie powinny się zdażyć. Do debaty włącza się też komuś być może znany Rafał Zasuń i stwierdza, że sierp i młot to jednak nie swastyka, a tylko popularny gadżet, który zachodni turyści noszą równie chętnie, jak koszulki z marihuaną młode palikoty.
Pan Zasuń nie zgadza się na zrównywanie symboli tych totalitaryzmów „nie dlatego, że komunizm zabił mniej ofiar niż faszyzm, bo mógł zabić więcej, choć tak naprawdę wszelkie liczby są mocno względne.” lub dlatego że „komunizm jest "lepszy" jako ideologia - w pismach Marksa czy Lenina nie znajdziemy takiej nienawiści do innych ludzi jak w "Mein Kampf" Hitlera czy w "Micie XX stulecia" Alfreda Rosenberga.” Nie. Autor wie, że ideologia komunistyczna jest martwa, a faszystowska niestety nie. Komunizm należy do historii, natomiast faszyzm ma się świetnie.
Pomijając już mocno dyskusyjne tezy o mniejszej ilości ofiar komunizmu lub skromnym wymiarze nienawiści do innych ludzi w tekstach Marksa i Lenina, fascynująca jest wiara autora w śmierć tego ustroju. Co tam Chiny, Korea Północna, Kuba, Wietnam czy Laos. Co tam Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej i działające zupełnie legalnie w różnych państwach europejskich partie komunistyczne. To najwyraźniej tylko detale, jakieś niegroźne fiksacje głuptasów, którzy nie wiedzą, że ten ustrój umarł.
Za to faszyzm, ten to ho-ho!
Niesie nienawiść i przemoc, ma sporą siłę przyciągania. „Bandyci spod znaku swastyki wciąż biją ludzi o innym kolorze skóry, bądź innych poglądach, także w Polsce”. I nieważne, że nie ma chyba na świecie państwa, które określałoby się faszystowskim, a w większości cywilizowanych krajów świata partie propagujący ten ustrój nie mają racji bytu. To żaden argument. Rafał Zasłoń wie, że faszyzm ma się świetnie, a komunizm nie istnieje. Dlatego też sierp i młot jest spoko, natomiast swastyka budzi obrzydzenie.
W związku tym „nie uczmy Rosjan jakimi symbolami mają się posługiwać kibicując”. Niechaj sobie dzisiaj demonstrują wymachując sierpami i młotami. Głuptasy nie wiedzą, że w ten sposób wręcz się ośmieszają, bo ustrój, którego te gadżety są symbolem umarł przecież dawno temu. Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko przyklasnąć tej sympatycznej imprezie. I oczywiście dopilnować, by jacyś ponurzy faszyści tego radosnego happeningu podle im nie zakłócili. Czają się wszędzie, zatem czuwaj!
Rafał Zasuń "Sierp i młot to jednak nie swastyka"
"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew."
Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb.
ADRES E-MAIL
- Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki?
- Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/
motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./
motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/
Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/
spiritus flat ubi vult
Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka