Skończyłem właśnie pobieżną lekturę opublikowanego w dzisiejszej Rzeczpospolitej wywiadu z Bronisławem Marią Karolem Komorowskim.
Bez wdawania się w szczegóły, ograniczę się tylko do kilku drobnych uwag. Zacznę od najciekawszego stwierdzenia treści, że „Niszcząc Wałęsę IPN służy wrogom Polski, bo podważa jedyny żyjący autorytet znany w świecie. A to jest polska marka i trzeba ją umacniać, nie osłabiać.”
Nie sposób zaprzeczyć, że jest to prawda, bo niewątpliwie dla ludzi, którzy przynajmniej z grubsza orientują się gdzie leży Polska i może nawet słyszeli, że nie pisze się tam cyrylicą, Lech Wałęsa jest symbolem walki z komunizmem. Przynajmniej w takim stopniu, w jakim reszta naszych rodaków kojarzy im się z blond hydraulikiem.
Ciekawsze jednak jest samo rozumowanie Komorowskiego. Wygląda bowiem na to, że dla Marszałka od prawdy ważniejsze są kryteria marketingowe i to, co pomyśli sobie o nas nie tylko zaprzyjaźniona Jamajka, ale i dalsza zagranica. Niezbyt zaskakujące, ale na pewno interesujące.
Niezmiernie oryginalna jest też sugestia, że Polska ma jakiś wrogów, których domniemane i ewentualne knowania blokuje autorytet Wałęsy.
Przyznaję, że jest to dla mnie wyznianie bardzo odważne, bo po pierwsze nie spodziewałem się, że uprawiająca politykę miłości Polska ma jeszcze jakichkolwiek nieprzyjaciół, a po drugie, że były prezydent ma właściwości zbliżone do antyrakietowej tarczy. Zaczynam teraz rozumieć, skąd ten opór Autorytetów Moralnych przed lustracją Wałęsy. Chodzi o nasze bezpieczeństwo.
W dalszej części wywiadu autor stwierdzenia, że w IPN dominują popłuczyny po endecji, pochyla się z troską nad doborem kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Rzecz jasna nie ogranicza się do własnego podwórka, ale porównuje do PiS.
Z tego porównania wychodzi mu, że partia Kaczyńśkiego wysyła do Brukseli euroentuzjastów i eurosceptyków w jednej parze i w związku z tym jest partią o dwóch obliczach. Natomiast Platforma ma tylko jedną twarz – euroentuzjastyczną oczywiście.
Sądzę, że ten detal również warto zapamiętać na użytek jakiejś dyskusji, w której ktoś upierałby się idiotycznie, że w sprawach europejskich PO od SLD się różni. Po prostu kolejna rzecz w której miłośnicy III RP są zgodni. Taka błahostka, nic więcej.
Więcej informacje z wywiadu z Marszałkiem nie zapamiętałem, a ponieważ ładnie świeci słońce i mam ciekawsze rzeczy do zrobienia niż powtórna lektura tego kawałka Rzeczpospolitej, czas najwyższy na puentę.
Ta jest dość prosta. Z całej rozmowy przebija bowiem tylko jedna, moim zdaniem dość istotna myśl przewodnia.
Taka, że Platforma Obywatelska w pełni świadomie stara się być nowoczesną, nastawioną na swobodne dryfowanie od lewa do prawa partią środka. Sukces gwarantować ma ukierunkowywanie się na wyborców, przyciąganie ich głosów w sposób skuteczny, a więc w oparciu o badania opinii publicznej.
Jednym słowem PO jest najzwyczajniej w świecie partią populistyczną. Żaden to wstyd, nie mam bynajmniej zamiaru drwić z marketingowych talentów spin doktorów tej partii. Ostatnie wybory i wyniki sondaży pokazują, że za darmo nie biorą pieniędzy, a poza tym dobrze, że władze Platformy mówią o tym wprost.
Nurtują mnie tylko dwie rzeczy.
Dlaczego nadal panuje przekonanie, że PO jest partią prawicową i dlaczego zrezygnowała z tak marketingowo nośnej nazwy jak Unia Wolności?
Czyżby jednak kompleksy?
"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew."
Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb.
ADRES E-MAIL
- Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki?
- Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/
motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./
motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/
Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/
spiritus flat ubi vult
Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka