Dziobaty Dziobaty
84
BLOG

Replika starego bloga – nie zmieniło się nic

Dziobaty Dziobaty Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

3 kwietnia 2020. Oczy otwarte w słup.blog 

Z niejakim zadowoleniem konstatuję, że echo odbija się od ścian lasu... Od adresatów dostałem już kilka uwag i komentarzy które biorę pod uwagę. Podkreślam jednak, że obowiązuje mnie „wyobraźnia twórcza” i na to, kochani, nic nie poradzę... Moje subiektywne oceny, takie lub inne, mogą być puszczane między uszami z gwizdem, a dwuznaczniki i parables pozostać nie zauważone... Nie chcę nikogo pouczać, zwracam jeno uwagę na aspekty życia o których zapominamy... Trzeba żyć, pomimo wszystkich odds; „dla was to igraszka, mnie chodzi o życie...” powiadała pewna żabka, a Edyta Geppert wyśpiewała:

Och życie, kocham cię, kocham cię, kocham cię - nad życie.

Choć barwy ściemniasz, choć tej wędrówki mi nie uprzyjemniasz,

Choć się marnie odwzajemniasz...

Life is Good!... Firma LG nie wypłaca mi tantiem za promocję tego hasła worldwide, ale może kiedyś zmądrzeją... Herr Goebbels dla celów propagandowych powtarzał te same frazesy wiele razy... W obecnej erze propagandy medialnych fake-news Goebbels był jak mały piukuś; wszystko zaczęło się od Sun-Tze, w dodatku w Chinach przed naszą erą... Jak ktoś by miał chęć i możliwość poczytania dzieła „Sztuka wojny”, (The Art of War) wiele by się dowiedział jak pokonać wroga, ale wroga w domu najpierw... Dlatego Chińczyków trzeba słuchać, bo to byli zręczni propagandziści... Ale przed nimi byli  jeszcze lepsi.

Friend or foe?... Kto nie z nami jest przeciw nam! ... Dzielmy się przez pączkowanie... Zabić Drozda!... Po trupach do celu, this way or another; żeby nie wiem co!... Na takie wesołe tematy blogowałem w tomach „Kurą w płot” i „Czesanie jeża”. Jeża”właśnie, pospolitego (Erinaceus europaeus) który jesienią zbiera jabłka w sadzie... Jeż to przeciwieństwo kury... O losach kury i jeża będę Wam donosił, ale teraz mam w modzie "Oczy w słup"; jest to stosunek przerywany, dawno się rozpoczął i jeszcze nie skończył...

Tym z Was którzy zarzucają mi powołanie do życia ptaszka o nazwie "trzewik" uprzejmie wyjaśniam, że jak ma być „trzewik”, to tego będę się trzymał... Zresztą, mógł mi się pomylić trzewik z trznadlem albo ze słowikiem... Nie takie pomyłki już mi się zdarzały, ale słonia i mrówkę odróżniam, jak również kura i kurę...

Refleksje „ ... to wszystko, to marność nad marnościami” są częste, bardziej cenię jednak głębsze: „Jakbyśmy nagle zostali zatrzymani w ruchu, oglądamy się dookoła i ogarnia nas zdziwienie bo dookoła wielki ruch a my w klinicznej śmierci, patrzymy bez ruchu do tyłu, a przed nami łąka i pytanie czy właściwie warto wracać...” To od Przyjaciół, którym koronawirus wszystko zwalił na głowę...

Depresja, zwątpienie, zmęczenie... Globalny Projekt COVID 19 na pewno się skończy, ale równie na pewno cały świat i nasza rzeczywistość przewrócą się upside down; z tym trzeba będzie się pogodzić i do tego przyzwyczaić. Im szybciej, tym lepiej... Wirus to ogromny problem medyczny, ale nie tylko... Bez wchodzenia w tematykę teorii spiskowych; nic samo się nie zaczyna bez przyczyny, najpierw są znaki a potem przyczyn skutki... Historia uczy, że zawsze cui bono... Jest rok wyborczy w USA...

W obecnej sytuacji wszystkim potrzebne są rekolekcje; w języku łacińskim znaczy to „przypomnienie”... Anamneza, remembrance, recall... To ma nie tylko konotacje związane z katolicką wiarą i zaleceniami Kościoła... W polskich słownikach i w Wikipedii figurują, z reguły, takie właśnie odniesienia... Rekolekcje to coś de profundis; jak ulał, pasuje tu termin „Total Recall”, ale nie taki jak w hollywoodzkim filmie... Ludzie wierzący szukają teraz pomocy Boga, inni sądzą, że poradzą sobie sami... Wszystkim będzie trudno...

Dzisiaj skajpowaliśmy z Krzysiem, który dwa lata temu owdowiał... Strata Lili była dla niego ciężkim ciosem...Krzysio ma siostrę w Chicago i rok wcześniej przylecieli obydwoje do nas na Florydę... Spędziliśmy wspólnie very happy week; na plaży, w knajpkach i w domu, gaworząc o planach na przyszłość... Byliśmy razem na Key West, najbardziej na południe wysuniętym miejscu w USA, w którym nigdy nie padał śnieg... Niedawno temu, szczęśliwie przed epidemią koronawirusa, Krzysio przeszedł ciężką operację usunięcia guza w głowie, na najwyższej części kręgosłupa... Otwierali mu czaszkę, grzebali, brrr... wiem, co mogło się zdarzyć. Krótko po operacji Krzyś stanął na nogi i wyzdrowiał... Wkrótce po tym przyszedł koronawirus, ale Krzyś nadal się uśmiecha. My do Krzysia uśmiechamy się też...

Z Krzysiem i Lilą znaliśmy się prawie przez 40 lat... Byli wyjątkowymi ludźmi; zawsze szczęśliwi, uśmiechnięci i życzliwi dla otoczenia... Krzysio był niepoprawnym optymistą, wspaniałym artystą, żeglarzem i kompanem... Teraz Krzyś ma jeden cel – wrócić na morza i oceany... Kiedyś z załogą opłynął Przylądek Horn z Argentyny do Chile, żeglował po Atlantyku i Morzu Północnym, na Grenlandię i Spitzbergen...

Rozmawiamy z brodatym Krzysiem który się uśmiecha i widzimy, że ma na sobie pasiastą żeglarską koszulkę z napisem Ocean Spirit... Jest to nazwa dużego katamaranu, którym pływaliśmy z Zosią na Great Barrier Reef podczas pobytu w Australii, prawie 30 lat temu... Ta koszulka była naszym podarunkiem dla Krzysia i z nim została...

Spirit, dobry duch, to rekolekcyjne podejście do każdego kryzysu Wiary, Nadziei i Miłości... Krzyś chce wrócić na morza i oceany. Nie wie czy wróci, ale wierzy że tak, bo tego chce...

Kochani, wszyscy możemy odwrócić własne porażki, pomyśleć o swojej bliższej i dalszej przyszłości; moreover, pomóc innym utrzymać się na nogach i nie dać przewrócić się na plecy...

“The major value in life is not what you have in your pocket… The major value in life is how many friends you have”

…. To wszystko brzmi bardzo po kaznodziejsku; kaznodzieją nie jestem bynajmniej, ale nie zapominajcie że nadal jestem zagorzałym dydaktykiem...

Get connected with Family and Friends… Some far away may feel alone... To nie przemija nigdy.

Wasz Dziobaty

/Wieczór 3. A to echo grało.../


Dziobaty
O mnie Dziobaty

Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości