Sprawa dotyczy standardów i zasad prowadzenia dialogu które na Salonie nie powinny przekraczać granic „obyczajności” i poszanowania godności osobistej komentatorów atakowanych przez ich adwersarzy... Jest to problem, który na Salonie 24 nasila się, powodując nie tylko frustracje poszkodowanych ale również naruszenie norm prawnych i zobowiązań salonowych gospodarzy... Nie chcę być pieniaczem ani rozrabiaką... Na incydenty z komentatorami którzy mnie nazywają „ruską onucą”, „żydowskim popychadłem” albo "mośkiem" reaguje z irytacją ale słabo... stawanie w obronie pewnego blogera który jest Żydem tylko wzmaga nienawistne reakcje komentatorów... Cenzurowanie ich przez salonowych recenzentów praktycznie nie występuje... Aby ukrócić występujące praktyki, pewien bloger z bardzo długim salonowym stażem, chce wejść na drogę prawną...
Nie mam czasu ani ochoty na szarpanie się z tymi którzy na Salonie naruszają zasady elementarnej przyzwoitości i nie respektują innych ... Protestować jednak mogę i dlatego wnoszę o apelację i wyjaśnienia; a przede wszystkim, na odpowiedź na zasadnicze pytanie – dlaczego Salon stał się śmietnikiem złych nastrojów i obyczajów... dlaczego toleruje, nie tylko zwykłe prostactwo i chamstwo, ale również niszczenie godności i obrażanie salonowych gości?
Od lat prowadzę na Salonie24 dysputę z pewnym @blogerem, gwiazdorem, która się zaczęła kiedy jeszcze salonową gwiazdą nie był... Dysputa, czyli wysyłanie kolejnych komentarzy na komentarze mojego adwersarza, staje się nieprzyjemna (prawie) zawsze, kiedy do swojego komentarza wprowadzam elementy krytyki; inaczej mówiąc, opinie różniące się od tez Autora.
Staram się komentować merytorycznie... dużą wiedzę historyczną na tematy poruszane przez Autora posiadam, więc tym bardziej czuję się uprawniony do reagowania na jego opinie które są w kolizji z moim opiniami; co wynika również z innego punktu mojego widzenia i „siedzenia”... Przyznaję, że nasz dialog nie odbywał się bez moich uszczypliwości i małych złośliwości... Choć z natury złośliwy nie jestem, wbicie „szpileczki” w rozdęte ego Autora uważałem za właściwe...
W jego ostatnim artykule na Salonie, wzajemna dyskusja doprowadziła do obrotu spraw, które dla mnie które dla mnie stały się przykre i nieładne... Autor nie tylko potraktował mnie z protekcjonalną wyższością i złośliwością, ale mnie obraził... Dlaczego to zrobił?.. Na Salonie przedstawił się jako prawnik ze znajomością zasad gry na wyścigach konnych... Są sprawy do wyjaśnienia, ale - czy to go usprawiedliwia, czy pogrąża?... Ja czuję się obrażony i w opinii Salonu pogrążony... Jego ostatni artykuł miał ponad 2 tysiące otwarć i 150 komentarzy... Po mojej stronie nie stanął nikt... Dlaczego on to zrobił modę się domyślać – jego niewzruszona i protegowana pozycja na Salonie uczyniła go pewnym siebie i bezkarnym... Powinien jednak mieć świadomość, że ostre i nieeleganckie zachowanie na Salonie, in the longer term wcale mu się nie opłaca... (o skrócenie wysoko zadartego nosa proszę)...
Żeby nie być gołosłownym w zarzutach jakie Autorowi stawiam – zamieszczam fragmenty jego komentarzy kwestionujących moją wiedzę, poczytalność i "możliwości", ze względu na wiek... Rozgniewały nie one i zbulwersowały...
„@Dziobaty Proszę Pana oskarżanie kogoś o szulerstwo w grach na pieniądze wymagało by to jednak jakichkolwiek dowodów. Nie przypuszczam aby Pan je posiadał, bo poza wszystkim, musiałby Pan mieć minimalne pojęcie na czym polegają zakłady wzajemne. Zatem radzę się Panu powstrzymać przez tego typu stwierdzeniami. Naprawdę przestrzegam. Nie odpowiem tym samym, bo inaczej mnie wychowano.
Blogerowi zarzucałem (nie „oskarżałem”) - wcale nie szulerstwo za pieniądze, ale szulerstwo w grze, którą jest formatowanie świadomości gości Salonu według swoich tez i opinii... Autor stał się Autorytetem Salonu24 - stąd ma wyznaczone zadania i obowiązki. Wiele z nich wypełnia, ale wiele nie wypełnia lub robi to źle...Robi to sugestywnie, zasypując czytelnika nazwiskami i wydarzeniami „na temat”, które (często) są równie błyskotliwe, jak i wątpliwe... Podkreśliłem, że jako prawnik z PRL-u (to się na rzeczy ma), posiadł niebywałą zręczność w tworzeniu mistyfikacji które wykorzystał i nadal wykorzystuje w celu budowania swojego Autorytetu... Salonowi i jego gościom w dużej mierze to wystarcza... T
Autor grozi i przestrzega...chyba się zacietrzewia i traci równowagę emocjonalną... W przeszłości pozwalał sobie na bluzgi wobec „niewygodnych” adwersarzy... Wytyka moje frustracje związane ze „stanowczym niepowodzeniem prób osiągnięcia statusu poczytnego blogera” i proponuje żebym „zajął się jakością pisanych artykułów, aby cokolwiek można było z nich zrozumieć.”.. Autor ma mnie chyba za półgłówka który mało wie i rozumie; w związku z tym, traktuje mnie pogardliwie... Poczucia humoru nie ma... językowych parabol słów, jak również paradoksów znaczeń i dwuznaczności raczej nie chwyta...Szaty salonowego króla -inteligentnego erudyty prześwitują - widać goliznę i wychowanie inaczej.
@Dziobaty Użył Pan w komentarzu wobec mojej aktywności określenia "szulerstwo na wyścigach", chyba zna Pan znaczenie słowa "szulerstwo"? Jeśli nie to dam Panu dobrą radę - proszę go nie używać i w ogóle nie używać słów dla Pana niezrozumiałych, a zupełnie zrozumiałych dla wszystkich innych."
To już było... Autora to bardzo zabolało... W rzeczy samej - znaczenie słowa "szulerstwo" trzeba rozumieć; lepsze byłoby "manipulanctwo"... Przyznaję jednak że określenie "szuler" jest "grube"... Za "szulera" jestem sorry, ale przy manipulanctwie pozostaję.
"Skoro pozostaje Pan w związku małżeńskim od 1867r., jak Pan był uprzejmy wskazać, to może proszę opisać to unikalne zjawisko - z pewnością będzie to dla wszystkich wielkie przeżycie - to ewenement na skalę światową, czyli jak mniemam Panu właściwą. I dla Polaków byłby to wielki dowód ich żywotności - człowiek, który brał ślub w roku urodzenia Józefa Piłsudskiego i jeszcze nie tylko dychający, ale też wciąż wypełniający wszystkie małżeńskie obowiązki, a przy tym nasz rodak, to wielki powód do dumy. Zuch Dziobaty, zaiste zuch!".
Indeed, w dacie małżeństwa pomyliłem się o sto lat... Rechotanie z tego dowodzi małości i posiadania grubej skóry...Nadal dycham, płuca mam zdrowe a sprawność fizyczną mam (jak na wiek) znacznie powyżej średniej amerykańskiej... wzrost 5 feet 9 inches; 186 lbs... piję drinki, grywam w golfa, obowiązki małżeńskie wypełniam.
Autor posądza mnie o frustracje, depresje i niepowodzenia - tutaj Autor przechodzi samego siebie ...Miewam depresję jak każdy przyzwoity Polak; sfrustrowany bywam; after alll-- czuje się człowiekiem spełnionym i mimo „podeszłego” wieku uprawiam sex, pływam i biegam...Pozostaję w związku małżeńskim od 1967 roku (w oryginale przesłanego komentarza napisałem omyłkowo 1867)... mieliśmy z koleżanką Zosią wzloty i upadki; ale przetrwaliśmy i czujemy się szczęśliwi... korzystamy z życia i nadal poznajemy świat i ludzi...
Autorze... pomimo że (prawie) każda polska wieś jest teraz zasobna i wesoła, życie upływa wszędzie... kartki kalendarza spadają na gołą ziemię... Weź po uwagę że starość ogarnia wszystkich w każdym wieku... Każdy kiedyś będzie stary.
Niepowodzenie osiągnięcia statusu poczytnego autora?.. Wolne żarty - przez ostatnie 4 lata dziobię na Salonie w wydarzenia i fakty w skali worldwide... Pisarzem nigdy się nie mieniłem... co najwyżej byłem opowiadaczem - felietonistą i salonowym artykulistą.
Zamieściłem porównanie wzajemnych osiągnięć wg. sprawdzonych liczb – Bloger @Autor – 147 obserwatorów... 424 notatki... 1165 tysięcy otwarć – Nie ulega wątpliwości że Autor jest milionerem...Bloger @Dziobaty – 34 obserwatorów... 449 notatek... 424 tysiące otwarć... do statusu półmilionera sporo mu brakuje... Dla wyjaśnienia Autorowi oraz wszem i wobec, pokazuje tytuły i daty artykułów z największą liczbą otwarć i komentarzy
"Co się stało wczoraj w Waszyngtonie - notatki obserwatora – (7.01.2021) - 5891 otwarć ... "Noc wyborcza w USA. Zwycięstwo Trumpa czy igraszki z diabłem?” –( 04.11.2020)– 5040 ... “Jeszcze o artykule w New Yorkerze - sprawa ma drugie dno” - (21.03.2022) - 4792 ... ”Stronniczy przegląd mediów, plotek i donosów z USA” - początek końca wiosny" – (02.02.2021) - 4464 ... “Zmiana władzy w USA? Scenariusz klęski” – (23.09.2020) – 43821 ... "Trumpa pamięci rapsod konieczny - czego nie chciał wiedzieć świat” - (21.01.2021) - 4372 ... "Pany i arystokracja – poniżej chamy” – (18.08.2020) - 3954 ... "Po Konwencji Partii Republikańskiej w USA – Demokraci nie popuszczą do końca”; 2(8.08.2020 – 3635 ... “Chroba„X” na Forum Ekonomicznym 2024 w Davos. Nowa pandemia czy brednie” ( 20.01.2024 )– 3538 ... „Wake up Polacy - w Gazie dzieje się coś strasznego” - (18.10.2023) – 3032... ponad 2 tysięczników jest mnóstwo... ponad 1tysiączników krocie...
Artykuł jest długi a moje Resume jeszcze dłuższe... na przedstawienie listy udokumentowanych sukcesów zawodowych na Uniwersytetach i w firmach, w różnych krajach na 4 kontynentach i na wyliczenie najważniejszych przeczytanych książek czasu niema.
Autorze - opinie o mnie są na Salonie różne... od Autorytetu spodziewałem się więcej i inaczej... Czuję się przez salonowy Autorytet poniżony... Jestem rozczarowany... Choć moja uraza wkrótce przyschnie ale złe wrażenie o salonowym parkiecie pozostanie... However, the best is yet to come...
Carpe diem
Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo