... wielka polityka małej, przez zapomnienie, obsikanej deski..
Kolejny raz nad naszymi głowami coś przeleciało ze Wschodu, kolejny raz usłyszeliśmy, że 'najważniejszą misją Polski wobec NATO jest obrona własnego terytorium' – tak oświadczył minister Sikorski. A jak wygląda ta obrona w praktyce!? Ano będzie... protest. Tak, notatka dyplomatyczna, taka nasza tarcza antyrakietowa... najpotężniejsza, jaką mamy, która 'działa'.
"Kolejne naruszenie naszej przestrzeni powietrznej ze Wschodu potwierdza, że najważniejszą misją Polski wobec NATO jest obrona własnego terytorium" - napisał szef dyplomacji Radosław Sikorski. Jak zapowiedział w kontekście eksplozji w Osinach, "będzie protest MSZ wobec sprawcy".
I teraz pytanie – po co nam NATO, skoro cała siła odpowiedzi sprowadza się do 'złożenia protestu'!?
Ale zanim...
... przecież do paktu obronnego nie wstępuje się po to, by być wdzięcznym, do paktu przystępuje się po to, żeby razem mieć większą siłę, niż każdy z osobna. Żeby w chwili, gdy ktoś narusza naszą przestrzeń powietrzną, odpowiedź była natychmiastowa i poważna, a nie symboliczny, samotny 'protest wobec sprawcy'. Jeżeli nasza obecność w NATO sprowadza się do wdzięczności i do podkreślania, że 'najważniejsza misja to obrona własnego terytorium'... brzmi to tak, jakbyśmy w tym sojuszu byli tylko widzami. A widz wdzięcznie bijący brawo na trybunach nie jest wcale bezpieczniejszy od tego, kto siedzi poza stadionem.
To jakby ministra Sikorskiego przenieść do Ministerstwa Pracy i tam obsadzić na ministra, to pewnie twierdziłby, że to pracownik powinien płacić pracodawcy... 'bo najważniejszą misją pracownika wobec zakładu jest wdzięczność za zatrudnienie'. I też ogłosiłby, że jak ktoś dostanie zaniżoną pensję, to resort wystosuje… protest wobec sprawcy.
Skoro to takie skuteczne, to może powinniśmy protestować wobec morderców, żeby przestali mordować!? Może wystarczy protestować wobec złodziei, żeby nagle oddali skradzione portfele!? A może nawet złożymy protest wobec własnych ministrów – kto wie, może rząd się sam od tego zmieni!?
'Będzie protest wobec sprawcy' – zapowiada Sikorski. No to ja też zaprotestuję, wespół z ministrem. Teraz to już sprawca naprawdę będzie miał się na baczności! A jeśli każdy czytający ten tekst również zaprotestuje, to sprawca te wspólne protesty tak pójdą w pięty, że szkody naprawi...
Tylko po co nam wtedy NATO!? Wystarczy przecież, że będziemy sami masowo protestować – głośno, stanowczo, nieodwołalnie, że już żaden pocisk, dron czy samolot nie odważy się wlecieć w naszą przestrzeń powietrzną.
Aż strach pomyśleć, że cały Sojusz Północnoatlantycki może być zbędny, bo najskuteczniejszą bronią XXI wieku okazuje się kartka papieru z pieczątką MSZ i podpisem ministra.
Jakby tym idiotyzmom zaradzić!?
Może należałoby się zwrócić nie do samego ministra, tylko do jego małżonki. Bo co jej po chłopie, z którego pożytku nie ma!? Ona tam, on gdzie indziej, obowiązków małżeńskich najwyraźniej nie wypełnia... może nie potrafi!?
To by się zresztą zgadzało – może to jeden z tych tytanów intelektu, którzy nie potrafią zapamiętać, że deskę w toalecie należy podnieść. Może to właśnie dlatego małżonka wyzbyła się ministra. Tylko dlaczego my, Polacy, mamy cierpieć z powodu tej obsikanej deski!?
Pani małżonko – sugeruję rozwód. Wówczas małżonek, już były, wróci do Chobielina. A tam lasek, krzaczki – nie trzeba się martwić deską. Może wtedy minister swoją wiecznie zaabsorbowaną głowę deską, zaprzątałby już tylko tym, czy zdąży na czas... no i spodnie miałby czystsze…
Minister Radek, deska i sprawy małżeńskie
---
@dżon
Rozgość się, ale nie licz na... taryfę ulgową.
Gdy cisza sprzyja wygodzie, mój głos zawsze powoduje niepokój. Głos budzacy niepokój, to często głos, który przypomina o sumieniu. Jeśli komuś jest niewygodny... a tak może być, to zwykle jest prawdziwy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo