Eastbook.eu Eastbook.eu
137
BLOG

Najważniejsze w tygodniu zdaniem Eastbook.eu

Eastbook.eu Eastbook.eu Polityka Obserwuj notkę 0

 Rosja: kompromis z USA w sprawie Syrii. Armenia: Unia Europejska mówi nie dla umowy stowarzyszeniowej z Erywaniem. Ukraina: wsparcie od UE po wojnie handlowej z Rosją, nowy kontrakt gazowy z RWE.  Białoruś: przyjaciel z Rosnieftu. Mołdawia: wina nie na eksport do Rosji. Azerbejdżan: wcześniejsze wybory przedmiotem zainteresowania OBWE. Gruzja: sprzeciw ministra spraw zagranicznych.

JEDNAK KOMPROMIS

Trudno inaczej patrzeć na kompromis w sprawie Syrii, jak dyplomatyczne zwycięstwo Rosji. Autor: US Mission Geneva Źródło: flickr.com

Trudno inaczej patrzeć na kompromis w sprawie Syrii, jak dyplomatyczne zwycięstwo Rosji. Autor: US Mission Geneva Źródło: flickr.com

14 września, Genewa. Kompromis w sprawie syryjskiego konfliktu wydawał się być dość odległą sprawą – jeszcze trzy dni wcześniej rosyjska flota wysłała największą ilość jednostek bojowych od czasów ZSRR (ich celem był wschodni basen Morza Śródziemnego). Tymczasem wystarczyły jedynie trzy dni rozmów pomiędzy amerykańskim sekretarzem i rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem, by obydwa państwa doszły do porozumienia. Amerykańskich bombardowań nie będzie, ale Baszar Asad musi do końca 2014 r. zlikwidować swój cały arsenał broni chemicznej. Mimo kompromisu, trudno całej sprawy syryjskiego dyplomatycznego galimatiasu nie rozpatrywać w innych kategoriach, jak dyplomatycznej porażki administracji Baracka Obamy – amerykański prezydent spotkał się z miażdżącą krytykę w swoim kraju. Eksperci są zgodni: Ameryka pokazała słabość, a to Rosja wychodzi z całej sprawy znacznie wzmocniona.

UNIJNE ALBO-ALBO

Sarkisjan: "Quo Vadis Armenio?" Autor: PanARMENIAN_Photo Źródło: flickr.com

Sarkisjan: “Quo Vadis Armenio?” Autor: PanARMENIAN_Photo Źródło: flickr.com

13 września, Erywań. Unijny komisarz ds. rozszerzenia Štefan Füle przedstawił jednoznaczne stanowisko UE odnośnie do armeńskiej drogi do Europy – ani umowa stowarzyszeniowa, ani umowa o wolnym handlu (DCFTA) nie zostaną podpisane z Erywaniem, jeżeli ten przystąpi do Unii Celnej. Jak zapowiedział Füle w obecnej sytuacji podpisanie jakiegokolwiek dokumentu pomiędzy Armenią a Unią Europejską na szczycie Partnerstwa Wschodniego jest w tej chwili niemożliwe. Komisarz zakwestionował również możliwość podpisania tylko jednej z umów (o przystąpieniu do DCFTA), gdyż obydwa dokumentu stanowią nierozłączną całość. Tym samym Armenia została postawiona przed koniecznością jednoznacznego wyboru.

UKRAINA NIE JEST SAMA

Po parafowaniu umowy stowarzyszeniowej, nadszedł czas na jej podpisanie? Autor: President of the European Council Źródło: flickr.com

Po parafowaniu umowy stowarzyszeniowej, nadszedł czas na jej podpisanie? Autor: President of the European Council Źródło: flickr.com

12 września, Bruksela. Kijów ma powody do radości – po niedawno zakończonej wojnie handlowej z Rosją, z całej Europy płyną głosy poparcia. Europejski parlament przyjął rezolucję w której jednoznacznie potępił postępowanie Rosji względem Ukrainy (zakaz importu z Ukrainy), a także naciski na Mołdawię i Gruzję. Swoje poparcie wyraził również rumuński spraw zagranicznych. Kijów, który może czuć się zwycięzcą niedawnej rosyjsko-ukraińskiej próby sił, poczuł się tak pewnie, że Wiktor Janukowycz zdążył oficjalnie zadeklarować gotowość Ukrainy do podpisania umowy stowarzyszeniowej na zbliżającym się szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Jego zdaniem Kijów – od lat podążający za wskazówkami UE – spełnia już wszystkie niezbędne wymagania. O zmieniającym się klimacie na Ukrainie świadczyć może również zielone światło dla inwestycji energetycznego giganta, koncernu Shell. Brytyjsko-holenderski koncern póki cosonduje rynek i zamierza zainwestować 500 mln dolarów w eksploatacje złoża Juziwska. Nie bez znaczenia jest również podpisanie nowej umowy gazowej z niemieckim RWE, która  w pewnym stopniu zmniejsza zależność Ukrainy od gazu dostarczanego bezpośrednio z Rosji.

CZYJA WINA W PROBLEMACH Z EKSPORTEM MOŁDAWSKIEGO WINA?

Przez jakiś czas mołdawskie wino do kolacji będzie rzeczą trudno dostępną dla Rosjan. Tym większa radość, że po kilku latach wznowiono import wina gruzińskiego. Autor: isante_magazine Źródło: flickr.com

Przez jakiś czas mołdawskie wino do kolacji będzie rzeczą trudno dostępną dla Rosjan. Tym większa radość, że kilka miesięcy temu, po kilku latach “przerwy”, Rosja wznowiła import wina gruzińskiego. Autor: isante_magazine Źródło: flickr.com

10 września, Kiszyniów. Rosyjski główny inspektor sanitarny, Gieniadij Oniszczenko, zapowiedział blokadę importu mołdawskiego wina. Po raz kolejny powodem miała być niespełniająca rosyjskich kryteriów bezpieczeństwa produkcja. Trudno jednak tej decyzji rozpatrywać inaczej, jak w politycznym kontekście – tydzień wcześniej wicepremier Rosji, Dmitrij Rogozin groził Mołdawianom podwyżkom cen gazu po podpisaniu umowy stowarzyszeniowej z UE, po czym następuje blokada importu wina. Warto przy tym pamiętać, że tylko w zeszłym roku Mołdawia dzięki eksportowi swojego narodowego napitku do Rosji zarobiła 100 mln euro. Tak jak Ukraina, również Mołdawia mogła usłyszeć głosy poparcia ze strony Europy. Swoją solidarność wyraził m.in. premier Polski, Donald Tusk.

ROSNIEFT – PRZYJACIEL BIAŁORUSI

Jeżeli chodzi o ropę, Białoruś zawsze mogła (i może) liczyć na przyjaciół. Po lewej: Hugo Chavez, zmarły prezydent Wenezueli. Po prawej: Igor Sieczin, szef Rosnieftu. Autor: chavezcandanga Źródło: flickr.com

Jeżeli chodzi o ropę, Białoruś zawsze mogła (i może) liczyć na przyjaciół. Po lewej: Hugo Chavez, zmarły prezydent Wenezueli. Po prawej: Igor Sieczin, szef Rosnieftu. Autor: chavezcandanga Źródło: flickr.com

12 września, Mińsk. Szef rosyjskiego koncernu Rosnieft Igor Sieczin zapowiedział, że pomimo zapowiedzi władz państwowych o zmniejszeniu dostaw ropy do Białorusi, jego firma wypełni podpisany kontrakt w 100 proc. Dla Mińska to wspaniała wiadomość  - w innym wypadku Białoruś znalazłaby się w jeszcze gorszej sytuacji gospodarczej. W życiu nie ma jednak nic za darmo – Sieczin i Rosnieft w ramach za swój gest chcą stać się “specjalnym dostarczycielem ropy” na Białoruś, co oznacza gigantyczne pieniądze w tle. Przypomnijmy – deklaracja o ograniczeniu eksportu rosyjskiej ropy była elementem rozgrywki pomiędzy Mińskiem a Moskwą, która trwa od kilku tygodni. Źródłem konfliktu jest sprawa przejęcia największej białoruskiej firmy potasowej, którą Rosjanie chętnie by przejęli w wyniku prywatyzacji. Łukaszenka jednak wcale się nie spieszy ze sprzedażą jednego z kluczowych dla gospodarki swego państwa przedsiębiorstwa.

OBWE PRZYJRZY SIĘ DOKŁADNIE WYBOROM W AZERBEJDŻANIE

Do przedterminowych wyborów prezydenckich pozostał jeszcze miesiąc, nie dziwi więc, że polityczna temperatura w Azerbejdżanie rośnie z dnia na dzień. Autor: kvitlauk Źródło: flickr.com

Do przedterminowych wyborów prezydenckich pozostał jeszcze miesiąc, nie dziwi więc, że polityczna temperatura w Azerbejdżanie rośnie z dnia na dzień. Autor: kvitlauk Źródło: flickr.com

13 września, Baku. Centralna Komisja Wyborcza nie zarejestrowała oficjalnego kandydata opozycji na urząd prezydenta, Ilgara Mammadowa. Powodem miały być liczne fałszerstwa podpisów na listach poparcia kandydata. Sam Mammadow przebywa obecnie w… areszcie.  W świetle ostatnich wydarzeń nie dziwi więc, żeOBWE zapowiedziało już wzmożoną kontrolę i zadeklarowało, że azerbejdżańska elekcja prezydencka będzie pod szczególną uwagą ich obserwatorów.

GRUZIŃSKIE NIE DLA OSETYJSKO-ROSYJSKIEJ UMOWY

Rosja chciałaby wyznaczyć oficjalne granice z Osetią Południową. Autor: cod_gabriel Źródło: flickr.com

Rosja chciałaby wyznaczyć oficjalne granice z Osetią Południową. Autor: cod_gabriel Źródło: flickr.com

13 września, Tbilisi. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Gruzji wystosowało oficjalną notę protestacyjną do Rosjan. Przekazana została ona Moskwie poprzez ambasadę Szwajcarii w Tbilisi (od 2008 r. trwa zerwanie oficjalnych stosunków dyplomatycznych pomiędzy obydwoma państwami). Reakcję gruzińskiego MSZ wywołały plany Rosji względem podpisana z Republiką Południowej Osetii traktatu granicznego. Gruzińska nerwowość nie powinna dziwić – oficjalna demarkacja granic pomiędzy Rosją a Południową Osetią byłaby bowiem kolejnym krokiem zatwierdzającym oderwanie tego spornego regionu od Gruzji.

autor: Tomasz Piechal

artykuł został opublikowany pierwotnie na Eastbook.eu 

Eastbook.eu
O mnie Eastbook.eu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka