Pięć kilometrów od niemieckiego obozu śmierci Auschwitz-Birkenau znajdował się obóz robotników francuskich - początkowo ochotników a potem przymusowych (tzw. « STO ») Przebywało w nim ok 2500 Francuzów. Pracowali oni w ogromnej fabryce IG Farben (kauczuk syntetyczny) w kompleksie Buna. Oboz rzadził się w zasadzie sam, pod luźnym nadzorem niemieckich strażników. Wisiała francuska flaga, grano i śpiewano Marsyliankę, pracownicy mieli prawo do urlopów zdrowotnych, była gazeta ścienna, orkiestra, zespół teatralny, ekipa sportowa… „W porozumieniu z Reichsbahn, koleje francuskie SNCF zorganizowały trzy pociągi Auschwitz-Paryż tygodniowo, dla urlopowiczów” . Pracownicy poruszali sie swobodnie : „Po posiłku, zjedzonym w stołówce z piwem lub zabranym do koszar, wszyscy byli wolni. Jechaliśmy do miasta, czytaliśmy, zajmowaliśmy się pocztą, praniem, graliśmy w gry. Krzyczeliśmy, śpiewaliśmy, kłóciliśmy się, śmialiśmy się… Mają wolne niedziele, wydają pieniądze w cukierni, uprawiają sport, zwłaszcza piłkę nożną, czytają książki z biblioteki obozowej, jadą pociągiem w promieniu 50 kilometrów, do Katowic i Bielitz, spotykają się z przyjaciółmi w innych obozach i chodzą na mszę do polskiego kościoła" ...
(patrz: https://www.lepoint.fr/histoire/camp-napoleon-un-autre-camp-d-auschwitz-01-06-2025-2590972_1615.php?utm_source=firefox-newtab-fr-fr#11 )
Inne tematy w dziale Rozmaitości