W czasach, które Jan Paweł II nazwał “epoką nowej wiosny Kościoła”, coraz wyraźniej rozbrzmiewa także głos tych, którzy, choć przybierają maskę prawdy, stają się zwiastunami duchowego zamętu. Fałszywi prorocy naszych czasów nie noszą już płaszcza starotestamentalnych szamanów. Ich język jest gładki, ich przesłanie – atrakcyjne, a ich misja – pozornie humanitarna. A jednak, jak ostrzegał Jan Paweł II:
"Nie każdy, kto mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebieskiego”* (Mt 7,21).
Fałszywi prorocy nie zawsze jawnie odrzucają Boga. Częściej ukrywają Go pod warstwą frazesów, relatywizując Jego przykazania, układając nową moralność – opartą nie na Dekalogu, lecz na subiektywnych emocjach i społecznych trendach. W encyklice Veritatis Splendor Jan Paweł II pisze z mocą:
"Wolność nie jest absolutem samym w sobie... Wolność bez prawdy staje się tyranią egoizmu.”
To właśnie w imię tej fałszywej wolności ludzie odrzucają Ewangelię, która wymaga nawrócenia, krzyża, miłości heroicznej, a nie miłości powierzchownej i wygodnej.
W świecie, który coraz częściej zamyka się na tajemnicę, fałszywi prorocy proponują duchowość bez Boga, zbawienie bez łaski, życie wieczne bez skruchy. W Redemptor Hominis Jan Paweł II przypomina:
"Bez Boga człowiek nie potrafi zrozumieć samego siebie.”
A jednak właśnie tę prawdę dzisiaj się podważa. Człowieka czyni się miarą wszystkiego, a technologię – nowym zbawicielem. W tej herezji naszych czasów człowiek próbuje sam się zbawić, zapominając, że "Chrystus jest centrum wszechświata i historii” (RH 1).
Fałszywi prorocy oferują łatwe odpowiedzi: duchowość bez wymagań, Ewangelię bez krzyża, wspólnotę bez prawdy. W Fides et Ratio Papież ukazuje dramat odcięcia rozumu od wiary:
"Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy.”
A jednak wielu zadowala się dziś jedynie jednym skrzydłem – albo czystym racjonalizmem, albo ślepym fanatyzmem. I jedno, i drugie prowadzi do upadku.
Szczególnym miejscem działania fałszywych proroków staje się dziś liturgia. W encyklice Ecclesia de Eucharistia Jan Paweł II pisze:
"Eucharystia jest źródłem i zarazem szczytem całego życia chrześcijańskiego.”
Tymczasem niektórzy próbują ją zredukować do symbolu, pozbawić mocy, oderwać od ofiary i wymagań moralnych. Odrzucają potrzebę adoracji, czystości serca i spowiedzi, głosząc, że Bóg nie oczekuje niczego – jedynie akceptacji. A przecież Chrystus oddał życie nie po to, byśmy Go tolerowali, ale byśmy za Nim poszli.
Prawda nie rodzi się w głosowaniu. Kościół nie jest parlamentem wartości ani agencją moralnych usług. Jak pisał Papież:
"Kościół nie może zdradzić prawdy, której jest sługą. Prawda nie jest dziełem większości – pochodzi od Boga.” (Veritatis Splendor).
Dziś, gdy tyle głosów próbuje zagłuszyć Ewangelię, Kościół potrzebuje proroków prawdy – nie tych, którzy szukają popularności, ale tych, którzy strzegą sumienia człowieka. Potrzeba odwagi, by – jak Jan Paweł II – "iść pod prąd”, nie ulegać duchowi czasu, lecz poddać się Duchowi Świętemu.
Fałszywi prorocy będą zawsze – ich głos będzie kuszący, racjonalny, przystępny. Jednak tylko Duch Święty prowadzi do całej prawdy (por. J 16,13). I tylko ta prawda wyzwala (por. J 8,32).
Niech encykliki Jana Pawła II będą naszym kompasem. Niech przypominają, że Ewangelia nie ulega starzeniu, a prawda nie potrzebuje aplauzu, by być prawdą.
"Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi!” – to wezwanie św. Jana Pawła II pozostaje aktualne bardziej niż kiedykolwiek. W świecie fałszywych proroków niech naszą siłą będzie prawda, a naszą drogą – Chrystus.
Źródło
Do napisania tekstu wykorzystane zostały następującego encykliki Jana Pawła II:
1. Veritatis Splendor
2. Redemptor Hominis
3. Fides et Ratio
4. Ecclesia de Eucharistia
Zdjecie Google
Inne tematy w dziale Rozmaitości