noc Jurija zobowiązuje... więc jako, że dziś wyjątkowo kosmiczny dzień, to może małe kalendarium...
1961 - pierwszy lot człowieka w kosmos... i to nie byle jakiego człowieka... bo Jurija, czyli niemal naszego ziomka... Jurij Gagarin dokonał tego kosmicznym sprzętem Wostok 1 (czyli po naszemu wschód po raz pierwszy, tych wschodów było oczywiście więcej... bo jak przystało na matkę rasiję, na jednym strzale nie mogła poprzestać)
i nie wiedzieć czemu, ale nazwisko tego pana kojarzy mi się m.in. z tym:

jednak tego pana lubimy również za to, że był bardzo dobrego wzostu... mierzył on 157cm... czyli dokładnie tyle ile faraon... jednym słowem miał faraoński wzost... albo może to faraon ma kosmonaucki... w każdym razie jedno z dwóch/dwojga...
no ale lecąc dalej....
1964 - wystrzelono cudo co się zowie Polot 1... był to prototyp orbitalnej broni antysatelitarnej... czy jakoś tak...
1981 - i teraz do akcji wkroczyli amerykańce... też bowiem polubili datę 12 kwietnia, i tego dnia dokonali pierwszego lotu wahadłowca Columbia, który to lot był podróżą pierwszego pojazdu wielokrotnego użytku w lotach załogowych...
1985 - i ponownie alianci... tym razem misja wahadłowca kosmicznego Discovery... coby na ziemi wszystko pięknie nam działało to ustawili gdzieś tam daleko w kosmosie dwie satelity telekomunikacyjne... termin 'rozmowa międzymiastowa' nabrał więc nowego znaczenia...
no i pewnie było coś jeszcze... bo jak widać 12 kwiecień to piękny dzień i w kosmosie musiał być wyjątkowo urodziwym...
jak na każdego faraona przystało... z egiptu... uzależniony blogger: https://streeturbanart.blogspot.com/ https://tourtheworldpl.blogspot.com/ https://mistrzowiebudownictwa.blogspot.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura