Kurier Warszawski wychodzący od 1821 roku był wydawany przez 118 lat, przez ten czas stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych dzienników Warszawy. Kres popularnego „Kurierka” przyniosła Wojna Obronna 1939 roku, ostatni numer ukazał się 26 września.
W annałach historycznych pierwsza wzmianka o gazecie tytułowanej „Kurier Warszawski” pojawia się już w 1761 roku, kiedy to na bazie podzielonego „Kuriera Polskiego” kierowanego przez jezuitę ks. Franciszka Bohomolca powstaje na chwilę wzmiankowany tytuł. Słynny „KW” powstaje jednak pół wieku później, w 1921 roku nową gazetę zakłada hrabia Bruno Kiciński. Ta barwna postać uznawana jest za współtwórce polskiej prasy o charakterze politycznym, stworzył również firmę, którą dziś nazwalibyśmy „koncernem prasowym”. Kiciński po kilkuletnich doświadczeniach z wydawaniem prasy we Lwowie zakupuję cześć majątku Grochów pod Warszawą i przenosi się do starej stolicy. Ideą powstania pisma było założenie, iż ma ono docierać do jak największej liczby czytelników, dotychczas bowiem tego typu wydawnictwa przeznaczone były prawie wyłącznie dla elit, również z tego powodu, iż z reguły jej członkowie umieli czytać. Pierwszy numer ukazał się 1 stycznia i miał formę jednego, zadrukowanego z obydwu stron arkusza papieru. Treści były krótkie zwięzłe, zawierały artykuły i trochę ogłoszeń. Jeszcze tego samego roku hrabia Kiciński odsprzedaje gazetę wraz z drukarnią jednemu ze swoich wieloletnich współpracowników Ludwikowi Adamowi Dmuszewskiemu. Dmuszewski aktor Teatru Narodowego, wykładowca w Szkole Dramatycznej znając dobrze gusta ówczesnych warszawiaków przekształca pismo w „bulwarówkę”; „Kurier Warszawski” staje się szybko zabarwionym sensacją najtańszym pismem informacyjnym miasta, nakład sięga dwóch tysięcy egzemplarzy. Jak napisała historyk Warszawy Franciszek Sobieszczanski „Prędko po swoim ukazaniu Się od wszystkich został lub chciał być czytany, a tym sposobem „Kurier” tysiące ludzi nauczył czytać, bo ciekawość i w najuboższych klasach ludu do możności zrozumienia tego pisemka wabiła, widziałem żebraków z zapałem sylabizujących jego kartki, woźnice i przekupki czytających kurierka”. Takie były początki rodzimych tabloidów, wbrew powszechnej opinii mówiącej, iż przyszły one do Polski pod koniec XX wieku. Pismo oczywiscie musiało borykać się z warszawska cenzurą, w 1827 przez kilka miesięcy pracował w niej Maurycy Mochnacki.
W 1830 roku „KW” posiadał 1027 prenumeratorów, poprzez ogłoszenia i reklamę posiadał stabilną sytuację finansową. Mimo, iż po wybuchu powstania listopadowego ton nadje prasa powstała po 29 listopada, „KW” utrzymuje swoją pozycję dzięki unikaniu sporów politycznych i zachowaniu charakteru czysto informacyjnego. Ta niewątpliwie trudna linia redakcyjna przynosi efekty, opisywany tytuł jako jeden z trzech będzie się ukazywał po upadku powstania. Nie konfliktowość Dmuszewskiego, który starał się nie wchodzić z nikim w konflikty spowodowała jednak, iż pismo stało się proste i mało interesujące, wszak każda prasa „żywi się” konfliktem i sensacją coraz większe znaczenie uzyskiwał dział inseratów. Mimo wszystko „K.W” pozostał najbardziej popularną prywatną gazetą o charakterze ogólnoinformacyjnym z nakładem 4.500 tys egzemplarzy w roku 1852, dla porównania warto powiedzieć, iż poważne tytuły rzadko przekraczały nakład 500 sztuk. Wydaje się, iż w ówczesnym „KW” panował duch konformizmu wobec rosyjskiej władzy, potwierdza to fakt, iż w 1854 jako jedyna gazeta zamieścił całostronicową reklamą nowo zakładanego subwencjonowanego przez rząd rosyjski „Dziennika Warszawskiego” (inne tytuły zbojkotowały ten fakt). Jak wygląda ówczesny dziennik, jest to sam tekst ze szpaltami o kwadratowym formacie 19 na 19 centymetrów. W 1868 roku po prawie pięćdziesięciu latach prowadzeni przez Ludwika Dmuszewskiego podupadając pismo (327 prenumeratorów) kupuje je Stanisław Bogusławski. Jak pisze Tadeusz Władysław Świątek „w lutym 1868 roku, na mocy wzajemnej umowy, Gustaw Gebethner i Robert Wolff, w cichej spółce z Wacławem Szymanowskim i Aleksandrem Michaux (Miriamem), wydzierżawili "Kurier Warszawski" wraz z drukarnią i lokalem redakcji, za ogólną sumę 900 rubli rocznie”. Słynna wydawnicza spółka wraz z nowym redaktorem odpowiedzialnym Wacławem Szymanowskim tchnie nowego ducha w KW. Jako pierwsze pismo tego typu przechodzi gwałtowny procesy modernizacji. Oprócz drobiazgów dziennikarskich pismo „rejestrowało ważniejsze wypadki w codziennym życiu Warszawy i kraju”.
więcej
ekurjerwarszawski.pl Wydarzenia, imprezy, nieznana historia miasta, opinie, satyra obrazkowa - wszystko o Warszawie!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura