17 kwietnia 1794 roku w okolicach godziny 8.00 rano X Regiment piechoty, zwany od nazwiska dowódcy „działańczykami” wyruszył z koszar ujazdowskich w kierunku Zamku Królewskiego na spotkanie z królem Stanisławem Poniatowskim. Spokojnie maszerował przez „Trzy krzyże”, u wylotu ulicy mokotowskiej minął stojące tam trzy kompanie jekateryenosławskich jegrów, wchodząc w Nowy Świat minęli dwa szwadrony achtyrskich szwoleżerów. Przemarsz polskiego wojska zatrzymał się dopiero przed trzema rotami syberysjkich grenadierów, który tuż przy końcu Nowego Świata przed skrzyżowaniem tej ulicy ze Świętokrzyską zablokowały wejście na Krakowskie Przemieście. Wojska rosyjskie miały rozkaz zatrzymania wszelkiego wojska polskiego zmierzającego w kierunku siedziby ambasady rosyjskiej znajdującej się na ulicy Miodowej. Rosjanie uzbrojenie byli w armaty stojące w głębi Krakowskiego Przedmieścia na wysokości Bramy Uniwersyteckiej. Rosjanami dowodził znany powszechnie w Warszawie oficer, pułkownik Fiodor Gagarin. Dowodzący Polakami pułkownik Hauman próbował pertraktować przejście „do Zamku wyłącznie po to, żeby bronić Króla”. Od strony zamku przyjechał wysłannik Króla generał Stanisław Mokronowski, który po krótkiej kłótni z dowódcą rosyjskim wrócił skąd przyjechał, na dodatek „pożegnany” salwą strzałów. Właśnie te strzały miały doprowadzić do tego, iż stojący na Nowym Świecie „działańczycy” użyli swoich polowych armat, Rosjanie odpowiedzieli swoimi, „i w ten sposób rozpoczęła się najkrwawsza bitwa warszawskiej insurekcji”. Starcie rozpoczęło się o 10:00 i trwało od 1,5 do dwóch godzin. Po kilkudziesięciu minutach wzajemnego ostrzeliwania się, wojsko polskiego za-szturmowało bagnetami szeregi rosyjskie, nie ochraniane przez artylerie, której obsługa została wybita przez strzelców polskich usadowionych między innymi na wieży dominikańskiego kościoła. Rosjanie zostali rozbici, miejsce przed dzisiejszym uniwersyteckim wydziałem Dziennikarstwa i Nauk Politycznych oraz Filozofii „pokryte było zabitymi i rannymi”. Według Jarosława Rymkiewicza „Był to, w całych naszych dziejach ojczystych, jeden z najwspanialszych ataków na bagnety”, i nie ma się co dziwić wszak atakujący walczący bez pardonu zatrzymali się dopiero pod Kolumną Zygmunta. Całe Krakowskie Przedmieście zaległa masą ciał zarówno atakujących jak i w większości atakowanych.
tekst powstał na bazie "Wieszania" Jarosława Rymkiewicza
więcej tekstów o Wawie
http://ekurjerwarszawski.pl/
ekurjerwarszawski.pl Wydarzenia, imprezy, nieznana historia miasta, opinie, satyra obrazkowa - wszystko o Warszawie!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura