Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg określił ciągle rosnące koszty emerytalne "tykającą bombą zegarową" i zapowiedział cięcia świadczeń emerytalnych dla przyszłych pracowników. Reforma zmierza do zastąpienia stanowych planów zdefiniowanych świadczeń (DB) dobrowolnymi planami zdefiniowanej składki (DC) podobnych w formie do planów 401k. Podobna inicjatywa Gubernatora Andrew Cuomo spotkała sie z oporem zarówno Demokratów jak i Republikanów. Cuomo proponował zwiększenie składki z 3% płacy do 6% i podwyższenie wieku emerytalnego z 62 do 65 lat. Bloomberg jest jednak mimo to zdeterminowany i zdecydowany poświęcić znaczne koszty na kampanie reklamową i propagandową.
Organizacje zawodowe, zapowiadając demonstracje, przystąpiły natychmiast do kontrataku w mediach publicznych. Przywódcy związkowi argumentują, że tradycyjne plany emerytalne DB są dla pracowników tańsze i zapewniają lepsze zabezpieczenie na przyszłość niż indywidualnie zarządzane plany DC, które przenoszą ryzyko inwestycyjne na pracowników. Ponadto argumentują, ze plany DC są forma III filara - dodatkowego, nie podstawowego zabezpieczenia emerytalnego. Ponieważ są dobrowolne, wielu pracowników w ogóle do nich nie przystępuje.
W zamierzeniach plany 401k powinny przynosić 7% rocznie. Jednak za sprawą kryzysu i nieodpowiednich decyzji pracowników (odpowiedzialnych za dobór i zmianę polityki inwestycyjnej) wartość środków pozostaje na poziomie z 2002r. W przeciwieństwie do planów DB, plany DC są w 100% uzależnione od nieprzewidywalnych wahań giełdowych a także od decyzji pracowników.
Pierwsi wyszli na ulice nowojorscy strażacy, kilkuset z nich protestowało w połowie kwietnia br.. Znamienne jest to ze większość uczestników stanowili starsi pracownicy, których te zmiany nie dotyczą. Główną winą za kryzys obarczano bankierów z Wall Street, którzy straciwszy fortuny na giełdzie, ponownie zabiegają o publiczne pieniądze dla swych lukratywnych i ryzykownych machinacji.
Burmistrz Bloomberg ostrzegł, że jeśli zmiany nie zostaną przyjęte, zostaną podniesione podatki, dojdzie od nowych cięć budżetowych i masowych zwolnień; niektóre okręgi i gminy mogą zbankrutować. Koszty fundowania zabezpieczenia emerytalnego Nowego Jorku skoczyły w roku bieżącym do 8 mld w porównaniu do 1.2mld USD w 2002r.
Informacja pochodzi z Globalnego Przeglądu Emerytalnego, który wkrótce będzie wydawany na przez portal www.emerytariusz.pl
Inne tematy w dziale Gospodarka