Wczoraj wieczorem rozdano paszporty "Polityki". Od wielu lat nie interesowałem się tego typu wydarzeniami z tego powodu, że z kulturą wszelkiego rodzaju byłem "na bakier". Jedynym akcentem kultury w moim mieszkaniu były pliki multimedialne z rozszerzeniem avi, które mnożyły się niczym króliki w epoce, w której ceny napędów CD-RW osiągnęły cenę niższą niż 200 zł. W tym roku jest jednak inaczej, od sierpnia 2006 pracuję w księgarni i obserwuję, jak łatwo jest manipulować gustami literackimi.
Nagroda NIKE 2006 powędrowała do Doroty Masłowskiej za bełkot zatytułowany "Paw królowej". Tytuł ma charakter profetyczny i wskazuje czym grozi lektura tej "książki". Zaglądam do niej co jakiś czas szukając poprawy humoru: lektura jednego choćby zdania (przeraźlwie długiego) niezmiennie wywołuje we mnie szczere rozbawienie. Klientom to nie przeszkadza: wieczorem poznali laureata, następnego zaś dnia pytają o nagrodzoną książkę w księgarni. Co gorsze, orzekają potem, że książka jest świetna zarówno w treści, jak i w formie... Tacy wytresowani czytelnicy chętnie sięgają po każdą nowość Pilcha czy Kuczoka. W końcu tak fajnie jest, kiedy na regale nie leży jakaś niszowa książka, lecz same "hity"...
NOBEL 2006 otrzymał Orhan Pamuk z Turcji. Z książek laureata w księgarniach dostępny jest jedynie "Śnieg". Niewielu czytelników o tej książce wcześniej słyszało, ale tego samego dnia pojawiali się klientci z pytaniem: "jest coś z Pamuka"? Całe szczęście, że książka Pamuka jest całkiem niezła i sterowani medialnie-nagrodowo małpko-czytelnicy przeczytali naprawdę dobrą książkę, choć oczywiście poprawno - polityczną. Lepsze to niż tyrady Pani Jelinek, której pokryte grubą wartwą kurzu "dzieła" zalegają w księgarniach.
Wracam do Paszportu Polityki, który w tym roku powędrował do Jacka Dehnela za powieść "Lala". Nie widziałem książki na oczy, nie wyłowiłem jej w mailach z zapowiedziami wydawniczymi, pierwszy raz słyszę o takim pisarzu. A klienci już pytają...
P.S. Nie staram się deprecjonować książki nieznanego mi pisarza, choć rekomendacja "Polityki" działa na mnie raczej odstraszająco. Staram się jedynie opisać zachowania klientów.
