Jak w tytule... Nie chcę się bawić w teorie spiskowe, podobne do tych ws. katastrofy pod Smoleńskiem. Ale nie ma wyjścia.
Coś za szybko terrorystę pochowali. I to w morzu.
Twarz ujawniona przez palestyńskie media jakaś dziwna, niepodobna. AFP podaje, że została sfabrykowana.
Rodziny Osamy bin Ladena i G. W. Busha były - za czasów ówczesnego prezydenta USA - bardzo zaprzyjaźnione.
Sikorski głupio się cieszy. Nie wiem z czego. Myśli, że słowa "Yes! They did" sprawią, że USA będzie traktować Polskę poważnie, lub że chociaż nas polubi?
Jedyną atrakcję i powody do radości mają Amerykanie. Wyszli na ulice i się bawią. Korporacje McDonald'a i KFC oblężone w całych Stanach. A otyłość rośnie w siłę...
P.S. Kiedy już wyjaśnią śmierć Olewnika, to też będziemy mieli w Polsce festiwale, bale i dyskoteki? Być może. Być może do tego czasu dużo się w naszym kraju zmieni, bo do poznania prawdy ws. zabójstwa biznesmena jeszcze daleko.