Litwini zdemontowali tory, Orlen musiał jeździć dłuższą trasą. Fot. Orlen KolTrans
Litwini zdemontowali tory, Orlen musiał jeździć dłuższą trasą. Fot. Orlen KolTrans

Litwa zaskarży karę za demontaż torów, z których korzystał Orlen

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 35

Litewskie koleje odwołają się od decyzji Komisji Europejskiej o karze 28 mln euro za demontaż torów z rafinerii Możejki. Z tego powodu właściciel zakładu Orlen musiał wozić swoje produkty dłuższą drogą.

Litewska państwowa spółka kolejowa Lietuvos Geleżinkeliai (LG) skorzysta z prawa zaskarżenia decyzji Komisji Europejskiej z października 2017 r. o nałożeniu na tego przewoźnika grzywny w wysokości prawie 28 mln euro za rozebranie torów z Możejek do granicy z Łotwą, z których korzystał Orlen. Litwini będą domagać się zmniejszenia kwoty grzywny.

Dyrektor generalny litewskich kolei Mantas Bartuszka zapewnia, że jego firma ma "dobre stosunki z Orlenem". - Naradzamy się, jak rozstrzygnąć zaistniałą sytuację, gdyż produkty Orlenu są dla nas bardzo ważne - powiedział na konferencji prasowej.

W 2008 r. Litwini rozebrali 19-kilometrowy odcinek torów między Możejkami a Łotwą, aby utrudnić życie konkurencji. W efekcie rafineria Orlen Lietuva utraciła najbardziej rentowny szlak eksportowy dla swoich towarów i została zmuszona do korzystania z dłuższego odcinka litewskich kolei prowadzących do portu w Kłajpedzie. W 2010 r. PKN Orlen skierował w tej sprawie skargę do Komisji Europejskiej. Ta wszczęła postępowanie w 2013 r. W międzyczasie Orlen prowadził rozmowy z władzami Litwy, które miały rozwiązać ten logistyczny problem, ale nie przyniosły one rezultatu.

Na początku października 2017 r. Komisja Europejska przyznała rację Orlenowi i zdecydowała o nałożeniu kary na Lietuvos Geleżinkeliai. - Litewski przewoźnik wykorzystał fakt, że kontroluje krajową infrastrukturę kolejową, aby zaszkodzić swoim konkurentom. Działanie spółki polegające na demontażu publicznej infrastruktury kolejowej, aby chronić się przed konkurencją, jest niedopuszczalne i bezprecedensowe – uzasadniała decyzję komisarz UE ds. konkurencji Margrethe Vestager.

Rafinerię w Możejkach na Litwie PKN Orlen kupił w 2006 r. od Jukosu (53,7 proc. akcji za 1,49 mld dol.), a następnie kolejne udziały od rządu Litwy (30,66 proc. za ponad 852 mln dol.). Sześć lat temu Orlen kupił od rządu pozostałe 10 proc. udziałów. Po wykupie od drobnych inwestorów płocki koncern posiada 100 proc. akcji litewskiej rafinerii, która w 2009 r. zmieniła nazwę na Orlen Lietuva. Według danych PKN Orlen na kupno Orlen Lietuva oraz na prowadzone tam od 2006 r. inwestycje płocki koncern wydał ok. 4 mld dol. Wynik netto Orlen Lietuva za 2016 r. wyniósł 238 mln dol., a za pierwszy kwartał tego roku 43 mln dol. Obecnie Orlen Lietuva jest największym podatnikiem na Litwie.


źródło: PAP

BG

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka