Spółki gazowe zainwestują w badania i innowacje. Fot. Pixabay
Spółki gazowe zainwestują w badania i innowacje. Fot. Pixabay

Spółki gazowe i NCBR wykładają setki milionów na badania i innowacje

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Opanowanie wydobycia metanu z pokładów węgla czy obniżenie kosztów funkcjonowania sieci gazociągów - za rozwiązania tych problemów spółki z branży gazowej są gotowe zapłacić miliony.

Na Kongresie 590, który odbył się w tym tygodniu w Jasionce pod Rzeszowem spółki PGNiG i Gaz-System wraz z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju podpisały umowę o wspólnym wyłożeniu ok. 400 mln zł na badania i prace rozwojowe w tych dziedzinach.

Program nazywa się INGA (Innowacyjne Gazownictwo), a 400 mln, o których mowa w porozumieniu ma być jedynie początkiem. PGNiG i Gaz-System nie kryją, że za wymyślenie i doszlifowanie rozwiązań obniżających ich koszty czy poprawiających konkurencyjność są gotowe dobrze zapłacić, bo w grę wchodzą potencjalnie gigantyczne zyski i oszczędności. Obie spółki określiły obszary, które szczególnie je interesują, konsorcja badawcze z udziałem co najmniej jednego podmiotu naukowego połowę potrzebnych ich funduszy dostaną z NCBR, a druga - od zainteresowanej spółki. Która deklaruje też odkupienie później praw intelektualnych do pomysłu. Dodatkowo projekty będą finansowane w pakietach, niepowodzenie jednego nie oznacza klapy całego pakietu - tłumaczył na Kongresie 590 dyrektor departamentu badań i rozwoju PGNiG Dariusz Dzirba.

Co jednak szczególnie interesuje wielkie i kontrolowane przez państwo firmy? PGNiG liczy przede wszystkim na przełom w technologii wydobycia metanów z pokładów węgla. Polska ma bardzo dużo metanu - czyli gazu ziemnego - w licznych złożach węgla. Klasyczne wydobycie jest wtedy bardziej niebezpieczne, w dodatku metan można wydobywać ze złóż, których eksploatacja w inny sposób jest nieopłacalna. Metoda ta jest szeroko stosowana np. w Australii. Kraj ten ostatnio zaczął eksportować olbrzymie ilości skroplonego gazu LNG, a część tego gazu pochodzi właśnie z pokładów węgla. PGNiG na razie przeprowadziło pierwszą próbę wydobycia na Śląsku, ale stopień opanowania tej technologii pozostawia na razie wiele do życzenia.

Gazowy koncern interesuje też zmniejszenie kosztów wierceń oraz produkcja różnego rodzaju paliw gazowych, również przy użyciu wodoru. Wodór jest wskazywany często jako najczystsze paliwo przyszłości, a jedną z metod magazynowania jego dużych ilości jest właśnie sieć gazowa. Technologicznie idea ta wymaga jednak wielu badań i poważnego dopracowania. Zobacz też: Światowe koncerny stawiają na wodór jako paliwo przyszłości.

U konkurentów codziennie pojawiają się nowości, z którymi musimy się mierzyć - tłumaczył wiceprezes PGNiG Łukasz Kroplewski. Bez dalekosiężnego myślenia, na dekady w przód nie mamy szans na dotrzymanie kroku konkurencji - podkreślał. A dyrektor NCBR prof. Maciej Chorowski przypomniał, że Norwegia w latach 70. postanowiła postawić na wydobycie gazu. Pierwsze postępy były powolne, ale Norwegowie konsekwentnie finansowali badania i rozwój technologii, aż po kilkudziesięciu latach doszli do pozycji, którą maja dzisiaj - mówił Chorowski, dodając, że tego typu działania mają sens jeżeli działań i badań będą utrzymane przez wiele lat.

Około 67 mln zł do programu zamierza włożyć Gaz-System - operator systemu przesyłowego gazu, czyli sieci najważniejszych i największych gazociągów, ale także terminala LNG w Świnoujściu. Poszukujemy m. in. nowych sposobów diagnozowania stanu gazociągów, technik szybszego remontowania czy naprawy, co docelowo ma umożliwić także szybszą gazyfikacje kraju - wyjaśniał wiceprezes Gaz-Systemu Artur Zawartko. Kolejny obszar zainteresowania to obniżenie bieżących kosztów eksploatacji sieci, która do poprawnego działania zużywa sporo energii i ciepła, np w tłoczniach i przy rozprężaniu gazu.

Wreszcie jako operator gazoportu Gaz-System interesuje się różnymi technologiami skroplonego gazu LNG. Skroplony gaz ziemny to największa rewolucja, jaka się w obszarze paliw przydarzyła w ciągu ostatnich lat - oceniał prof. Chorowski, wskazując jednocześnie, że skroplenie gazu kosztuje ok. 30 proc. jego pierwotnej ceny. Stąd duże znaczenie dla konkurencyjności LNG mają koszty innych operacji, jak chociażby regazyfikacji, czyli przeprowadzenia LNG z powrotem w gaz, co odbywa się w terminalu.


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka