W dotychczasowych rozważaniach o tajemnicy śmierci Jezusa powoływałem się m.in. na prywatne objawienie bł. Anny Katarzyny Emmerich. Kłopot jednak, sprawił mi następujący fragment jej relacji:
„Wtem rzekł Zbawiciel: „Wypełniło się!” A podniósłszy głowę, zawołał głośno: „Ojcze, w ręce Twoje oddaję ducha mego!” Krzyk ten słodki a donośny przeniknął niebo i ziemię, a Jezus, wypowiedziawszy te słowa, opuścił głowę na piersi i skonał. Widziałam, jak dusza Jego, w postaci świetlistego cienia, spuściła się po krzyżu w ziemię do otchłani.”
Jak wytłumaczyć tę wizję, ewidentnie wskazującą chwilę śmierci Jezusa, którą ja zakwestionowałem i następujący po niej moment zstąpienia do piekieł?
Katechizm KK podaje: "635 Chrystus zstąpił więc do otchłani śmierci, aby
umarli usłyszeli "głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą", żyli (J
5,25)."
Całe przepowiadanie apostolskie dotyczące zstąpienia Jezusa do piekieł utrzymane jest, jeśli chodzi o to zstąpienie, w stronie czynnej czasownika „zstąpić”. Wniosek? Jezus zstąpił do piekieł, bo taka była Jego wola! Wola Jezusa – Drugiej Osoby Trójcy Świętej. To nie było zdeterminowane porządkiem rzeczy, bierne „dołączenie Jego duszy do dusz wszystkich zmarłych w krainie umarłych”. I Jezus tutaj raczej wizytował niż dołączył!. W tym przypadku nie może być już mowy o Jego uniżeniu. Nie było to już konieczne. Bowiem cezurą wypełnienia Jego Ofiary, stały się przecież, co słusznie twierdzi Akwinata, wypowiedziane słowa z Psalmu 22.
"Bardzo wcześnie, bo już ok. 180 roku św. Ireneusz wyjaśniał, że owi „umarli” (patrz wyżej) to po prostu wszyscy ludzie, którzy żyli w czasach przedchrystusowych: „Chrystus przyszedł nie tylko do tych, którzy uwierzyli Mu od czasów cesarza Tyberiusza. Nie jest też tak, żeby Ojciec troszczył się tylko o ludzi, którzy żyją obecnie. On troszczy się w ogóle o wszystkich od początku ludzi, którzy według swoich możliwości i w swoim czasie bali się i kochali Boga, byli sprawiedliwi i troskliwi wobec bliźnich oraz pragnęli zobaczyć Mesjasza i usłyszeć Jego głos” (Adversus haereses 4,22,2).
To do nich – podsumuje św. Ireneusz – „Pan zstąpił pod ziemię, aby również im zwiastować nowinę o swoim przyjściu, że jest odpuszczenie grzechów dla tych, którzy w Niego wierzą” (4,27,2)".
A to odpuszczenie grzechów jest owocem Ofiary Jezusa. Ofiary, której powtórzę: cezurę spełnienia określił Akwinata (słowa Jezusa wypowiedziane Psalmem 22). W takim razie to nie śmierć Jezusa miała tutaj znaczenie. Może więc Jezus jednak PRZED śmiercią zstąpił do piekieł?
Takie założenie pogodziłoby moje twierdzenie o późniejszej niż to się przyjmuje śmierci Jezusa, z objawieniem bł. Katarzyny Emmerich (ów świetlisty cień spływający z krzyża ku ziemi).
Idąc dalej tym tokiem rozumowania, sięgnijmy do nie tak rzadkich przypadków opuszczenia przez duszę, ciała świętych za ich życia. Choćby sama św. Siostra Faustyna. Według niej, kiedy dusza zostaje całkowicie przesiąknięta ogniem piekielnym, popada w rozpacz. Jej własna dusza doświadczyła tego momentu, gdy była sama w celi. Gdy zaczęła pogrążać się w rozpaczy, siostra poczuła, że umiera. Wtedy uchwyciła krzyżyk i kurczowo trzymała go w dłoni. Poczuła, że jej ciało odłącza się od duszy.
Ponadto z „Dzienniczka” dowiadujemy się, iż z rozkazu Boga św. Siostra Faustyna przebywała w piekle by potem, ku przestrodze wątpiącym w jego istnienie, zdać na piśmie relację z tego co zobaczyła.
Skoro takie zjawiska przytrafiały się świętym, tym bardziej mógł doświadczyć tego konający na krzyżu Jezus!
Takie zjawiska, dzisiejsza nauka określa mianem OBE.
Za Wiki:
„W chrześcijaństwie eksterioryzacja (OBE) bywa traktowana jako rodzaj okultyzmu. Wskazuje się, że poza ciałem możliwy jest kontakt ze złymi demonami, przedstawiającymi się jako pomocne istoty, co może doprowadzić do opętania[21].
Świat odkrywany podczas podróży astralnych różni się od świata opisywanego przez Kościół katolicki (brak w nim Boga, piekła i nieba). Odmienne od religijnego, spojrzenie na możliwość istnienia poza ciałem fizycznym jest czynnikiem mogącym doprowadzić do weryfikacji wyznawanego dotychczas światopoglądu i rezygnacji z wiary[21].
Świadectwa objawień religijnych wydają się blisko związane ze zjawiskiem opuszczenia ciała fizycznego, jak np. objawienie piekła Billa Wiese[22].”
Wypada jedynie dodać, iż Synowi Bożemu nie groziło ani opętanie ani zwątpienie…
A jak, moja teza o zstąpieniu Jezusa do piekieł, wygląda w świetle Katechizmu KK?
Oto jest napisane: „632. Liczne wypowiedzi Nowego Testamentu, według których Jezus został wskrzeszony „z martwych” (Dz 3, 15; Rz 8, 11; 1 Kor 15, 20), zakładają, że przed zmartwychwstaniem przebywał On w krainie zmarłych. Takie jest pierwsze znaczenie, jakie przepowiadanie apostolskie nadało zstąpieniu Jezusa do piekieł; Jezus doświadczył śmierci jak wszyscy ludzie i Jego dusza dołączyła do nich w krainie umarłych. Jezus zstąpił tam jednak jako Zbawiciel, ogłaszając dobrą nowinę uwięzionym duchom”
Widzimy więc, że moja teza nie jest sprzeczna pod żadnym względem z zapisami Katechizmu KK. Mogę tak stwierdzić, bowiem:
1. Jeśli Jezus zstąpił do piekieł po ukrzyżowaniu ale przed Swą śmiercią, to stało się to właśnie przed zmartwychwstaniem.
2. Jezus przebywał tam również po Swojej śmierci (Jego dusza nie powróciła do ciała aż do chwili Zmartwychwstania, a więc można powiedzieć, że z chwilą śmierci „dołączyła do nich w krainie umarłych).
3. Zapis Katechizmu KK: „Jezus zstąpił tam jednak jako Zbawiciel, ogłaszając dobrą nowinę uwięzionym duchom”, wskazuje, iż rzeczywiście „Jezus zstąpił do piekieł, bo taka była Jego wola! Wola Jezusa – Drugiej Osoby Trójcy Świętej. To nie było zdeterminowane porządkiem rzeczy bierne „dołączenie Jego duszy do dusz wszystkich zmarłych w krainie umarłych”. To nastąpiło później! I Jezus tutaj raczej wizytował niż dołączył!. Wzmacniają tę tezę zapisy Katechizmu KK 634 oraz 635.
4. Jedynie zapis Katechizmu KK 637 przeczy mojej tezie. Jednak należy zauważyć, że nie wynika on wprost z poprzednich zapisów Paragrafu pierwszego Artykułu piątego Katechizmu i jako taki nie opisuje jedynej możliwej sekwencji wydarzeń. Innymi słowy, opierając się wiernie na poprzednich zapisach tego Paragrafu, można twierdzić równie dobrze, że Jezus zstąpił do piekieł właśnie PRZED Swym zgonem.
PS. Moje dotychczasowe rozważania tutaj:
https://www.salon24.pl/u/eri/1431996,tajemnica-smierci-jezusa-czemu-nikt-tego-wczesniej-nie-dostrzegl
https://www.salon24.pl/u/eri/1438503,dlaczego-jezus-nie-umarl-lecz-zostal-zamordowany
https://www.salon24.pl/u/eri/1441419,czy-smierc-jezusa-ma-znaczenie-dla-zbawienia-czlowieka
Inne tematy w dziale Rozmaitości