Bliski gorącym sercom wszystkich prawdziwych Polaków poseł Roman Giertych, poczuł nagłą potrzebę przekonania swych wielbicieli, że ma świętą rację, w taki a nie w inny sposób łając polskich biskupów.
Zapoznałem się z jego listem skierowanym do Episkopatu Polski. Podpisuję się pod nim obiema rękoma (szkoda, że mam tylko dwie!).
Szczególnie jeden fragment poruszył mnie swą trafnością.
Oto pan Roman Giertych pisze:
„Sobór Watykański II i wypowiedzi wielu papieży jasno wskazują, że Kościół katolicki nie ma wspierać żadnej partii politycznej. Wy poprzez media katolickie i takie wypowiedzi biskupów jawnie wspieracie PiS. Jeśli jesteście częścią Kościoła Powszechnego, to dlaczego uważacie, że akurat Kościół Polski ta część nauczania nie obowiązuje? I jak chcecie ludzi zachęcać do życia zgodnie z nauczaniem Kościoła, gdy sami się do niego jawnie nie stosujecie?”
Jedynie przez roztargnienie, spowodowane – jestem pewien – licznymi obowiązkami w służbie Bogu i Ojczyźnie, pan Roman przeoczył inny, podobny, nieco wcześniejszy fakt z historii Trzeciej RP.
Oto niejaki ks. Józef Tischner, wziął swego czasu udział w spocie wyborczym partii KL-D oraz zasiadał we władzach innej partii – Unii Wolności.
Co ciekawe, nikt spośród naszych biskupów, ani wtedy, ani później nie zaprotestował. Nie zaprotestował też nikt z licznych partii liberalnych, a KL-D i Unia Wolności to kolebki Platformy Obywatelskiej, do której niedawno pan Roman wstapił. Nie protestowały również pozostałe partie.
Na zakończenie, wypada mi podsumować, iż wspomniane roztargnienie pana Romana w pełni go usprawiedliwia. Bo gdyby nie to, cytat z Ewangelii:
„Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? 4 Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku? 5 Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata.” (Mt 7, 3 – 5)
pasowałby do niego jak ulał…
Inne tematy w dziale Rozmaitości