Dziś święto. Dzień pamieci o Żołnierzach Wyklętych. III RP probuje pamietać o poległych bohaterach , w mediach dość o tym głośno , obecny prezydent odwiedza z tej okazji pomnik nieznanego zołnierza i składa hołd wszystkim walczącym po lasach nie tylko w czasie wojny ale i długo po niej. Wydawałoby sie ,ze wszystko idzie ku dobremu.Bohaterowie zamilczani przez komunę zostają zrehabilitowani, mowi sie o ich niezłomnosci ,bohaterstwie , oddaniu ojczyźnie , poświęceniu , śmierci .
Wszystko jest niby ok, prezydent się kłania, media nie zapominają, wspominają , ale zrobiony w zeszłym roku przez Jerzego Zalewskiego przy pomocy pięniedzy TVP , fabularny film o Zołnierzach Wyklętych (Historia Roja) gdzieś dziwnym trafem utknął. Odbyła sie swego czasu prasowa premiera tego filmu , coś tam się mowiło, pisało , po czym słuch o nim zaginął. Nie jest tajemnicą , ze projekt tego filmu został "klepnięty" za panowania kojarzonego z LPR-em Farfała ale co to ma w tej chwili za znaczenie ? Czyżby film o powojennej partyzantce miał dołączyć do zacnego grona połkownikow III RP? Pojawiają się gdzieniegdzie zarzuty , ze film jest dość słaby,i warsztatwo na kolana nie powala.Ok...Moglibyśmy się nawet z tym zgodzić ale dajcie nam szansę się przekonać... Czy komuś ten film nie pasuje? A może ktoś o nim zapomniał po prostu?...No to dziś jest swietna okazja ,zeby sobie o tym filmie przypomnieć. Po to żołnierze wychodzili po długich latach z lasu , zeby utknąc teraz na połkach gmachu przy Woronicza?
Inne tematy w dziale Polityka