Wczoraj na SG , pojawił się ciekawy tekst Jerrego z Lublina pt „PiS nie umie,nie chce ,nie potrafi?” , na temat pijarowskiej impotencji PiS-u. Zgadzam się z głównymi założeniami autora , rożni mnie jedynie perspektywa z jakiej obserwuję poczynania tej partii. Autor ocenia PiS z perspektywy jej zwolennika , ja zaś , w możliwości zarowno PiS-u i samego J.Kaczyńskiego nie wierzę od lat a związkowy rodowód tej politycznej formacji trzyma mnie (od zawsze) w dość sporym do niej dystansie.
Co jednak zauważyłem studiując pobieżnie dyskusję pod tekstem Jerrego ,który niewątpliwie intencje miał jak najbardziej szlachetne? Ano to ,ze autor probując bić głową w mur , zupełnie mimochodem ukazał kolejną , zasadniczą przyczynę niemocy środowiska sprzyjającego Kaczyńskiemu.Najlepszym i sztandarowym niemal przykładem niech będą słowa zawarte w jednym z komentarzy pod tymże tekstem.Komentarzem autorstwa Pyzola (Kaśki) czyli osoby jak najbardziej z tzw. twardym elektoratem PiS kojarzonej.Cytuję...
„PO zajmuje się wyłącznie PRem, a autor blogu oczekuje, że PiS .... zajmie się PRem.
Trudno o solidniejsze przyznanie się do świętej wiary w PR; PR - i nic innego Tak się wygrywa wybory.
"Pijarem".
Kiedy PiS zacznie dostosowywać się do tej g... prawdy ( za ks. Tischnerem:), to ja przestanę ich popierać.”
Prawda ,ze to symptomatyczne?... Jezeli chłpcy z PiS-u będą robić to, co robi cały polityczny , cywilizowany, zachodni świat "To ja (Pyzol) przestanę ich popierać"... ??? I jak wiele wyjaśnia. Bezkompromisowość postaw zwolennikow Kaczyńskiego takich jak Kaśka –Pyzol doskonale tłumaczy przyczyny dotychczasowego boksowania prawa i sprawiedliwosci w okolicach 20-25 % procent poparcia i niemocy osiągniecia lepszego wyniku.Być może szlachetna to koncepcja zawarta w słowach Kaśki-Pyzola ale czy rozsądna?Widać z tego wyraźnie w jak duzym stopniu Kaczyński ze swoimi ludźmi tkwi w pułapce zastawionej przez samego siebie, o czym nieraz już pisano i mowiono . Taktyka oblężonej twierdzy pozwala prezesowi otaczać się wiernymi pretorianami ale nie pozwala wyjść poza swój żelbetnowy elektorat. Wczorajszy tekst Jerrego z Lublina a zwłaszcza komenatarze pod nim zwolennikow PiS , kolejny raz potwierdziły tę banalną ale Bog wie dlaczego ignorowaną przez samych zainteresowanych prawdę. A ja od początku prowadzenia swojego bloga na Salonie piszę wyraźnie mniej więcej tak...
Tak jak kiedyś orężem możnych czt władców był miecz , tak dziś jest nim ten przeklinany przez chwalców Kaczyńskiego ”pijar”.
Czy to się komuś podoba czy nie. Jeżeli ktoś nie potrafi tej oczywistej oczywistosci XXI wieku przyswoić, to jego miejsce jest , jeżeli nie na śmietniku historii , to na co najmniej na marginesie polityki. No i na koniec pytanie...Na co liczy PiS jeżeli nie na swoje komunikacyjno-interpesonalne umiejętności , bo chyba nie na jakość kadr , ktorych najświeższym symbolem stał się ostanio poseł Czarnecki...? Na kompromitacje przeciwnika ? To z kolei chyba trochę mało jak na tak rozbuchane aspiracje. Zrobić w Polsce rewolucję , zmienić elity , ukształtować nowe media i wszystko wokół to cele bardzo ambitne, nieprawdaz?.
Nie da się tego załatwić jedynie indolencją obecnej władzy.
Tylko tyle i aż tyle moi drodzy.
Inne tematy w dziale Polityka