eryk wiking eryk wiking
733
BLOG

Rozdzielność wizyt." Poszło się na wojenkę..."

eryk wiking eryk wiking Polityka Obserwuj notkę 22

   W ciągu ostatnich dni, od nowa rozgorzał spór o  to,  kto odpowiadał za rozdzielanie wizyty prezydenta i premiera przed kwietniem 2010 roku.  Obie strony (rządowa i opozycyjna) przerzucają się  pełnymi administracyjno-urzedowych niuansow  argumentami , tymczasem sprawa wcale nie jest taka skomplikowana jak chce się nam to zawile przedstawiać.

Jako pierwszą , odpowiedzialnścią powinno się obarczyć  nieprecyzyjną i wadliwą  konstytucję ,ktora dublowała kompetencje, generowała konflikt na szczytach władzy a w konsekwencji sprowokowała tej i innych wizyt rodzielenie.Ro raz.

Druga niesłychanie istotna w tym kontekscie sprawa , to prowadzona przez s.p. Lecha Kaczyńskiego i jego dwór z bratem na czele tak zwana "mocarstwowa polityka" zewnętrzna i wewnętrzna..

Jest w filmie Monty Pythonow skecz ,  ktorego akcja dzieje się gdzieś  w Afryce podczas wojny zuluskiej z udziałem brytyjskich oficerow. Do namiotu , gdzie leży pozbawiony  w walce nogi angielski zołnierz , wchodzi lekarz wojskowy i popykując fajeczkę , ogląda kikut nogi mowiąc..."Co ..?Poszło się na wojenkę, co?

Podobnie rzecz się miała z prowadzenim polityki przez braci Kaczyńskich. Rosjanie przedstawiani byli jako wrog numer jeden wspołczesnego swiata , czego ukoronowaniem była wizyta prezydentow kilku sasiadow Rosjan w Gruzji pod przewodnictwem Kaczyńskiego . Ogromnej nieufonsci wobec rosyjskich władz  tego obozu ,czy wręcz wrogosci , nikt kwestionował  raczej  nie będzie. Od razu wyjaśniam  ,ze nie oceniam tego ,stewierdzam jedynie fakt. No i czegoż się było spodziewać po Putinie i jego administracji? Ze Włodzimierz , że Kreml  bedzie uderzał w koperczaki do ktoregokolwiek z braci Kaczyńskich ,witając ich w swoim kraju z otwartymi rękoma ...? Oczywiscie ,ze nie. I to chyba nikogo nie powinno dziwić...Podobnie sprawa się ma jesli idzie o stosunek do premiera i całego obozu "rządowego" . "Poszło się na wojenkę..." , jak mowił  w pytonowskim skeczu brytyjski  oficer , więc nadchodzą kiedyś konsekwencje pewnych decyzji czy strategii...

Nie dziwi w tym kontekscie to ,ze ani Putin ani Tusk nie zabijali się o to , zeby spędzić czas z  Prezydentem Kacyzńskim przy okazji jakichkolwiek wizyt.Nie tylko przeciez tej.  Mało tego ,przekonany jestem ,ze zarowno s.p. Lech Kaczyński jak i jego żyjący brat , tez nie przebierali nogami aby znaleźć się podczas obchodow upamiatniajacych rodziny Katynia obok Tuska czy Putina.Nie sądze , zeby było  to ich spełnienie marzeń.

Taka była ta nasza polityka anno domini  2010 , taka była juz kilka lat wcześniej , taka jest i dziś.

Nie ma zatem co drzeć szat , licytować się ,kto  mniej ,kto bardziej zawinił. Kto jaki papierek komu przesłał, ktorego dnia. Jak napisałem...Zła konstytucja, generująca złe emocja, nie dość odpowiedzialni politycy, nie potrafiący sobie z tym faktem (źle skrojona konstytucją)  poradzić, brak umiejętnosci rozwiązywania  sporow, obustronne  partyjne zacietrzewienie i efekt w postaci katastrofy gotowy.

Szczegóły ..., co gdzie , kiedy jakie  pisemko ,  są naprawde drugorzędne.Najistotniejsze są i były intencje.  A one były i sa podszyte nieufnoscią i niechęcią. Obustronną. I nie udawajmy ,ze jest inaczej.Ze jedna strona jest zła a druga święta.

Ot po prostu ..."Poszło się na wojenkę..."

eryk wiking
O mnie eryk wiking

Ten blog bierze udział w konkursie na blog 1000-lecia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka