Przed chwila zobaczyłem w TV relacje jednego z reporterow TVN 24 z Ukrainy , konkretnie z Dnietropietrowska , którym dwa dni temu wstrząsnęły cztery wybuchy. Z relacji reportera wynikało , ze większość obywateli przechadzających się bulwarem naddnieprzańskim winą i odpowiedzialnoscią za ostatnie zamachy , obarcza władzę. Władzę, ktora wg ich wersji zakłada w ten sposob knebel ukraińskiemu społeczeństwu i szuka pretekstu do jeszcze ściślejszej kontroli swoich obywateli. Ostatni raz na Ukrainie byłem jako małe dziecko a oficjalne informacje trudno traktowac wiarygodnie ,więc nie wiem na ile owi obywatele mają rację ale coś na rzeczy oczywiscie może być. Ja nie o tym jednak. Charakterystyczne bylo w relacji reportera TVN-u to , ze jeśli mu wierzyć :-), wszyscy ,ktorzy oskarżają władze o udział w zamachach odmawiali wypowiedzi przed kamerami...
Zastanawiające... ,zwłaszcza w kontekscie tego z czym mamy do czynienia w naszym , pochłoniętym polsko-polskim konfliktem kraju. I budujące jednak. Nie zauwazyłem , zebyśmy z podobnym problemem mieli do czynienia w naszym kraju. Wbrew temu co słyszymy o braku wolnosci i zamordyźmie obecnych władz , polskie społeczeństwo nie ma tego rodzaju problemow co Ukraińcy. Telewizyjne relacje pełne są ostrych słow , skierowanych przeciwko premierowi , prezydentowi i władzy w ogole.
I kolejna sprawa...Słyszymy ponadto częste zarzuty o PRL bis , restauracje komuny , zniewolenie demokracji itp...
Pomijajac juz fakt ,ze gdyby w PRL-u otwarto (tak jak to jest dziś) granice , to żartobliwe powiedzonko "ostatni gasi swiatło" stałoby się ciałem, nie widzę specjalnej obawy tych wszystkich manifestujących "przed" ,"pod" czy "za" pałacem prezydenckim i wszędzie indziej .Wręcz przeciwnie ,widze ich pełne gorliwosci twarze, widzę polskie flagi, widzę napisy skierowane przeciwko obecnej władzy , mało tego , oskarżające owe władze o najgorsze.Do kierowania zarzutów w strone rządzących i w świetle telewizyjnych kamer jest wręcz całkiem sporo chętnych... I to nie tylko wsrod wytyczajacej nowe smoleńskie kierunki awangardy w stylu redaktorow Sakiewicza czy Lichockiej ale wśrod tzw. pospólstwa czy szarych obywateli rownież .Nie jest zatem chyba aż tak źle z tą naszą wolnoscią, jak dajmy na to na Ukrainie, gdzie ludzie się jednak boja mowić głośno o tym co myślą...
Wydaje mi sie ,ze to świadczy dobrze o etapie zmian , zachodzących w naszym kraju po 1989 roku.
Za chwilę czeka nas jako społeczeństwo kolejny sprawdzian. EURO 2012, ciekaw jestem jak sobie z tym wszystkim poradzimy i czy wypadniemy lepiej niż Ukraina...?
P.S.Dość dawno nie pisałem. Gdyby kogoś interesowało ,co myślę w sprawie Papały , to myślę ,ze wersja prokuratury ma sznase w rankingu popularnosci bajek pobic Czerwonego kapturka i starą dobrą Babe Jagę ale poczekajmy na rzekome dowody.
Inne tematy w dziale Polityka