Właśnie przeczytałem na jednym z portali ,ze dwóch młodych Rosjan w ramach "zemsty za napaść rosyjskich kibicow w Warszawie" obrzuciło butelkami /ą po piwie Konsulat Generalny RP w Kaliningradzie. Onet nazywa całą sprawe incydentem. (tutaj)
Telefon do przyjaciela.
Myślę,ze w związku z zaistniałą sytuacją polscy obywatele mają prawo oczekiwać od swojego Premiera Donalda Tuska podobnej reakcji jaka miała miejsce wczoraj ze strony Prezydenta Putina a konkretnie chodzi mi o interwencję telefoniczną.
Pojawiła się okazja do tego ,zeby zwrocić uwagę światowej opinii publicznej , iż sprawa jest duzo bardziej złożona niż chce to przedstawiać strona rosyjska.
Całkiem adekwatnym instrumentem takiej polityki informacyjnej byłby dziś , wykonany w trybie natychmiastowym telefon do Jego Ekscelencji Władimira Putina z prośbą o wyjaśnienie całej sprawy i zbadanie źrodeł pojawiania się podobnych "incydentow".
Przypomne, iż w srawie podobnej rangi oraz znaczenia sam wielki przywódca Rosji - Władimir Putin nie zawahał się i chwycił za słuchawkę telefonu. Stworzył tym samym ciekawy precedens , do ktorego mogłyby sie polskie władze w tej delikatnej sprawie odnosić.
Premier RP Donald Tusk powinien rownież w tej rozmowie przypomnieć Prezydentowi Rosji Panu Putinowi ,iż za organizacje i za bezpieczeństwo polskiego Konsulatu na terenie Kalinigradu odpowiadają władze Rosji.
Taka reakcja naszego rządu na wydarzenia w Kaliningradzie mogłaby uzmysłowić zarowno Rosji jak i całemu zachodniemu światu jaki rodzaj niesmacznej gry prowadzi Kreml wykorzystując przy tym subtelne miedzysąsiedzkie animozje ,ktorych sam jest nierzadko dyskretnym inspiratorem.
Inne tematy w dziale Polityka