Wisi sobie na SG tekst atorki (zdaje się) Mama i Tata. Tekst z gatunku tych "ku pokrzepieniu serc" , pisany językiem przedowojennej pensjonarki podkochującej się w Kiepurze. Tekst jak tekst wielu bywalcow Salonu , nieco senstymentalny, sztampowy i mało odkrywczy, jednak dość ciakawy pod paroma względami .
Ciekawy bo charakterystyczny dla pewnej grupy szeroko reprezentowanej w pisowskim elektoracie oraz na Salonie 24 a krzewiącej mit tak zwanej " inteligencji etosowej ".Taka socjologiczna paleontologia możnaby powiedzieć.
Już w pierwszym akapicie tekstu autorka nawiązuje do tegoż "inteligenckiego etosu " w słowach ...
"Już w autobusie (linia specjalna z tej okazji) stopniowo zagęszczający sie tłumBardzo różnorodny wiekowo - starzy, średni, młodzi, dzieci, na oko raczej inteligencki"
Kurna...Ja się pytam o co im chodzi z tą "inteligencją" .Toż to przedwojenna nomenklatura gorliwie stosowana i wykorzystywana rownież w PRL-u a przystająca do naszych czasow jak przysłowiowe siodło do świni. Kto dzisiaj i gdzie dzieli świat na "inteligencje" i resztę swiata.Taki podział swiata pozostał już chyba jedynie w głowach szerokiej kasty urzedasow , partyjnych działaczy i belfrow , ktorzy chieliby wskazywać innym jak należy żyć.
We wspołczesnym świecie mowienie o "inteligencji " jako o grupie społecznej brzmi jakby się ktoś wyrwał z muzeum komunizmu.Ale dalej jest jeszcze zabawniej . Spojrzmy ...
Kolejna wesoła fraza ,ktora mnie rozczuliła to słowa...
" Gdy przechodzi Macierewicz - zrywają się oklaski, aplauz. Składaniu wieńca przez Tuska towarzyszą gwizdy i buczenia. Ale nie brzmi to jakoś chamsko ale - całkiem naturalnie"
Yeah...!
No i tu już autorka pojechała po bandzie wyjątkowo roztropnie ... "Nie brzmi chamsko , tylko jakoś tak naturalnie"
Zaiste.Nawet "serdecznie" powiedziałbym i tak "etosowo".Taki etosowy gwizd i szlechetne buczenia.chciałbym jakos skomentować tę frazę ale przyznaje -wysiadam. Można powiedziec ,ze to taki sympatyczny , słowiczy trel cmentarny...Naprawdę ślicznie Pani autorko.Ślicznie.
Cała teoria o "szlechetnosci" polskiej szlachty i upadku moralnym plebsu przedstawiona w tekscie jest oczywscie ykhm...Mocno naciągnieta , wyidealizowana i w gruncie rzeczy można ją o kant tyłka potłuc.Nie ma co sie po prostu specjalnie nad nią rozwodzić.Wystarczy polecić autorce przeczytanie choćby "Wieszania" Rymkiewicza albo szerzej zainteresować ją dziejami i zwyczajami polskiej szlachty na przestrzeni dziejów i na tym skończyc. Warto tez wspomnieć by jej bylo o udziale "plebsu" w wielu istotnych wydarzeniach zmierzających do odzywskiwania niepogległosci Polski.Ale co tam..
Dlaczego w ogole zatem zdecydowałem się skomentować ten tekst?
Wydaje mi się ,ze nic lepiej nie opisuje mentalnosci i myślenia prawdziwych ale tych naprawdę prawdziwych patriotow , niż ta safandułowata , nabzdyczona i pełna ideologicznej pasji wizja rzeczywisctosci , w ktorej nawet cmentarny gwizd szlachetnie i jakoś tak normalnie, nie chamsko i nader patriotycznie dźwięczy. Niekończąca się gawęda na temat "inteligenckosci " i " jakims takim normalnym gwizdaniu", najchętniej zapewne przy wtórze zasromanych piesni typu "wyrwij mury" .Dinozauriada po prostu.
(Swoją dorgę ciekaw byłbym reakcji owej etosowej gawiedzi , reprezentowanej przez autorkę gdyby ktoś napisał , ze z Kaczyńskiego się nabijano jakoś tak normalnie-nie chamsko)
A jako wisienka na torcie tego tekstu - banowanie.Jakby małpie kto brzytwę dał.. Wszyskto rzecz jasna ze względu na obowiązująca -a jakże- wolnosć słowa. Miedzy innymi dlatego zdecydowałem się skomentować ten tekst u siebie a nie pod notka ,podejrzewając ,iż krociotki byłby zywot mojego komentarza.
Wszystkim ,ktorzy nie potrafią zrozumieć dlaczego tzw patrioci nie są w stanie uwieść swoją wizją świata wiekszosci polskiego społeczeństwa szczerze namawiam do przeczytania w całości tego tekstu.Wszyskto staje się jasne.Naprawde polecam,bez żartow.
Inne tematy w dziale Polityka