Dzisiejszę debatę ogladałem na wyrywki, wiecej nie widziałem niż widziałem. W pewnej chwili kiedy obserwowałem jej przebieg miałem nawet ochotę napisać notkę chwalącą PiS za zorganizowanie podobnej imprezy i choć nadal twierdze , ze sama debata była potrzebna i jakos tam spełniła swoje funkcje, to po wymianie zdan miedzy prezesem Kaczynskim a prof. Gwiazdowski, już nie jestem tak entuzjastycznie nastawiony..
A czego dotyczyła ta wspomniana wymiana myśli ? Otóż w pewnej chwili Pan Gwiazdowski z Centrum A Smitha starł się w krotkiej rozmowie z prezesem Kaczynskim na temat powiedziałbym - podstawowych założen budowania systemu podatkowego. Gwiazdowski zwrocił uwagę ,ze podstawowym punktem odniesienia sprawnego i efektywnego systemu podatkowego powinien stać się ciężko harujący i utrzymujący na swoich plerach niejedną solidną gospodarkę świata, przedsiębiorca. Jarosław Kaczynski nie kwestionując potrzeby ulżenia przedsiębiorcom zbył jednak nieco jego argumentację , kwitując te proponowane przez centrum Smitha rozwiązania jako "radykalne" i tłumaczac się tym ,iż jego srodowisko podchodzi z rezerwą do takich rozwiązań gdyż jak to ujął - jest obdarzone empatią !!! Tego wprawdzie nie powiedział ale zapewne miał na myśli tak zwaną "empatię społeczną "...Empatię , nie pozwalającą (jak się z kontekstu domyślamy) podobnych metod przy konstruowaniu systemu podatkowego stosować.Tak jakby Gwiazdowski i jego środowisko to była banda cynicznych chamow , odbierających wszystkim spoza przedsięborczosci prawa do godnego i zamożnnego funkcjonowania w społeczeństwie i kierująca się jedynie chęcią zysku -niczym wiecej. Gwiazdowski przekonywał ,ze to głownie koszta pracy uwalają nasza gospodarkę i ,ze systemu podatkowego nie powinno się projektować pod dyktando emerytow czy rencistow ale budowac na innym filarze -mianowicie na grupie najbardziej prężnej i pracowitej. Jezeli stworzymy dobre warunki dla małego i średniego biznesu problem emerytow czy innych "słabiej sobie radzących" siłą rzeczy zacznie znikać, gdyż zdrowe społeczeństwo zacznie się bogacic a nie będzie nieustannie czekać z wysunietą łapą i wywalonym jezorem po jałmużnę od politykow.(być moze tu pies jest pogrzebany)
Niestety prezes Kaczynski poleciał jak wiekszosć politykow na skroty. Użył starej , sprawdzonej lewackiej figury panstwa opiekunczego, ubierając ją jedynie w nowy termin -"empatia". Już nie "opieka państwa " ale "empatia" !!! Stary zgrany chwyt w nowej szacie ale przeciez jak zwał tak zwał. Chciałbym zaznaczyc i przypomnieć zarowno Panu Kaczynskiemu jak i innym zwolennikom rożnego rodzaju lewicowych terminow typu "empatia społeczna " etc , ze obnizanie kosztow pracy to nie jest cel sam w sobie.Nie jest to cel mający jedynie ulżyć wyłacznie preferowanej grupie wyborcow ,zeby mieli oni radochę. Walka o niskie koszta pracy czy niskie podatki dla przedsiębiorcow to metoda budowania sprawiedliwego (sic!) i sprawnie działającego systemu gospodarczego ! Metoda na polepszenie zycia całego społeczeńśtwa.Niesie ta metoda za sobą taki sam ładunek "empatii " a kto wie czy nie wiekszy , niż cwiczona od dziesiątek lat przez różnej masci lewactwo metoda reglamentacji biedy w ramach "empatii" wobec gorzej zarabiających czy słabiej sobie radzących.Kto chce się kierować empatią w zyciu publicznym czy konkretniej politycznym , musi sobie ten prosty ekonomiczny mechanizm przyswoić.Owa, przywołana przez prezesa "empatia" , to po prostu kolejny ,socjalistyczny wytrych.
Inne tematy w dziale Polityka