Na kilka dni przed wczorajszym marszem sytuacja w Polsce (i nie tylko), była w duzym skrocie taka...
Nadciągający nad Europę kryzys, zamieszki w Grecij ,w Hiszanii , pękająca w szwach Unia a w Polsce coraz bardziej widoczna bieda , rosnący dług publiczny , afery bez wskazania na winnych a to wszystko zwieńczone spektakularnym blamażem ekipy rządzowej w związku ze skandalem zamiany ciała s.p. Anny Walentynowicz. Polacy , po kilku latach niekończącego się fastiwalu próżnosci i niekompetencji ludzi Tuska, otrzymali (wreszcie!) namacalny i niepodważalny dowod , na porażającą nieudolność tej formacji i tylko kwestią zostało, w jaki sposob opozycja będzie potrafiła te wszystkie okolicznosci zdyskontować.
Tuż przed marszem, rozmawiając z kolażką prorokowałem , ze oto prezes Kaczynski stoi przed kolejną szansą udupienia własnego sukcesu , na ktory w takim trudzie i znoju zapracował Donald Tusk ze swoimi kompanami a ostatnimi czasy ze swoją marszałkinią w szczegolnosci. Wyrazałem też opinie ,ze w obecnej sytuacji, kiedy to rząd podkłada się z każdym wypowiedzianym słowem Pani Kopacz najlepiej byłoby ( z perspektywy PiS-u ale i wszystkich chyba Polakow) odwołać cały marsz i czekac aż się Tuski powoli i metodycznie zaczną wykrwawiać.Oczywiscie zdając sobie sprawę z tego ,ze odwołanie tak dużego eventu w ostatniej chwili nie jest możliwe.
Krotko piszac , zachodziła bardzo poważna przesłanka wynikająca z dotychczasowych doswiadczeń ,ze Kaczyński miast wykorzystać ów sukces wynikający z przebiegu wydarzeń ostatnich dni , wyjdzie przed szereg i chlapiąc nadmiernie (jak mu się zwykle zdarza) pojedzie o "jeden most za daleko" .Ku chwale Tuska rzecz jasna!
Tymczasem ku mojemu zdziwieniu nic takiego się nie stało.Śledzić sytuacji marszu na bieżąco nie miałem okazji ale kiedy wreszcie znalazłem czas , w nocy, polatałem trochę po kanałach informacyjnych ,zeby przejrzeć relacje telewizyjne, mając oczywiscie swiadomosć , ze trzeba brać poprawkę na filtr ,ze się tak wyrażę misyjno-ideologiczny mainstreamowych mediow...I co?
Zdziwko.TVN , na pewno się starał znaleźć jakieś smaczki ostrzejsze , ktore miałyby oddać niewątpliwie faszystoski charakter imprezy ale bodaj najostrzejsze określenie jakie padło w trakcie marszu , to , to , o niemieckiej kieszeni i ruskiej budzie , wypowiedziane przez pośledniego członka PiS-u ale trudno ,zeby coś takiego wywołało wsrod gawiedzi jakieś ogromne emocje.Zwłaszcza ,ze ich autorem nie był przecież sam Ducze kaczystów..
A sam Kaczor ...? Kaczor o dziwo nie palnął niczego co odnosłoby skutek odwrotny od zamierzonego . I nie tylko on jeden zresztą tego dnia był (jak na siebie oczywiscie) niesłychanie wstrzemięźliwy... Zadnych tekstow o zamachach , zadnych pochodni ,świec dymnych ,granatów, ani jednego karabinu czy czołgu , ktorych to na pewno z wielkim niepokojem wyglądała przerażona ekipa z ul. Czerskiej. Po prostu , normalna jak najbardziej akceptowalna w warunkach demokratycznych demonstracja. Swiadome unikanie najostrzejszej retoryki,bazowanie głownie na błędach i niepowodzeniach politycznych przeciwnikow. Czy to jest jedynie wypadek przy pracy , spektakularny epizod w polityce wizerunkowej PiS-u , czy też stała tendencja , to okaże się w najbliższej przyszłosci .Faktem jest , ze marsz się udał ! a sami organizatorzy nie zdołali utopić go w oceanie patosu czy przesadnie pompatycznej frazeologii jak to drzewiej bywało.Oczywiscie pewne elementy tromtradacji na tego rodzaju imprezie muszą się siłą rzeczy pojawić ale jak na PiS to naprawdę - daj Boziu zdrowie...
Przeciwnie , padały hasła, konkrety ,argumenty , ktore boleśnie obnażały wszelkie słabości i grzechy obecnej ekipy.Plus oczywiscie normalne w takiej chwili dopieszczanie swoich i zagrzewanie ich do boju.
Ktoś w PiS-ie (przebieg marszu na to wskazuje) odrobił wreszcie lekcje i zrozumiał ,ze chcąc zdobyć przychylność wiekszosci wyborców , trzeba stąpac po płaszczyźnie prawdy jak po kruchym lodzie.
p.s.
Acha...I o ilosci demonstrantow , ktora musi robić wrażenie na politycznych przeciwnikach też wypadałoby słówko , co niniejszym czynię.:-)
Inne tematy w dziale Polityka