Chodził i gardłował od jakiegoś czasu przewodniczący Solidarnosci Duda , ze rząd ignoruje najsłabiej zarabiających ,ze ich na pastwę losu zostawia , ze umowy śmieciowe koniecznie trzeba "uzusowić" , bo ludziska na emeryturę nie odkładają a państwo nic z tym nie robi , tylko ich zostawia jak rozbitkow na bezludnej wyspie ...Gardłował , gardłował przewodniczacy Duda aż go premier niestety wysłuchał.
Wysłuchał , po czym pokombinował sobie /zapewne z drugim cwaniurą,tym od finansów/ ,ze wyjdą łaskawie naprzeciw "słusznym" postulatom Solidarnosci , spełnią jego usilne żądania i stworzą tym samym pretekst do wprowadzenia jeszcze jednej , ukrytej formy naliczania podatku. Wymyślili sobie mianowicie Panowie w rządzie ,ze pod pozorem spełnienia zwiazkowych postulatów zmuszą kolejną grupę Polaków do płacenia haraczu na rzecz najbardziej chyba pazernej i bodaj najgorzej zarządzanej insytucji panstwa -Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. A jak to zwykle z różnej postaci podatkami bywa i tym razem wyszło ,ze pierdyknie on głownie w najbiedniejszych...W jaki sposob?
Otóż w najblizszy piatek il premierro ogłosi propozycje w sprawie tzw. "umow śmieciowych" .Wg najnowszej propozycji rządu, inspirowanej działalnoscią "pozytecznych idiotów" z Solidarnosci , kazden jeden co choćby palcem kiwnie będzie sie musiał podzielić zyskiem od tej czynnosci z cieszącym sie złą sławą ZUS-em.Rzekomo w w swoim własnym, dobrze pojętym interesie oczywiscie a jakżeby inaczej... "Rzeczpospolita" szybko wyliczyła , ze pracujący na umowy śmieciowe Pan Mietek z Pcimia po zarobieniu za pomoca "umow śmieciowych" około tysiąca PLN brutto , na ręke otrzyma 600 złotych zamiast 900 ,ktore otrzymywał dotychczas. Nie musze chyba pisac co będzie , kiedy te zarobione piedziadze będa jedynymi, ktore Pan Mietek zarabia w ciągu miesiąca a takich panow Mietkow zarabiąjących podobne kwoty , jest w Polsce od cholery i ciut,ciut... Na pewno sie jeden z drugim Pan Miecio ucieszy niebywale i będzie miał ochote wysciskać zarowno przewodniczącego Dudę jak i premiera , ktorzy o nim w tej trudnej chwili nie zapomnieli. Pozostała cześć ze zrabowanych tą nowa metodą pieniedzy, zostanie dzieki troskliwosci związkow i panstwa odłożona na przyszłą i niewatpliwie szczęsliwa emeryturę Panow Mietkow , ktora jak psu kość należec im się bedzie, tuż po skończeniu ... 67 roku zycia. Ot , szczesciarz z tego Mietka jednego z drugim ,ze mają takich skutecznych protektorów...
Nikt oczywiscie nie wspomina o tym ,ze Pan Miecio nie ma prawa dożyc wieku emerytalnego otrzymując mniej niż głodową stawkę 600 złotych ,bo za 900 i tak już ledwie zipał a zimą mało nie zamarzał z rodziną . Wazne jest , ze się nim Pan Duda zaopiekował a i państwo nie pozostało bierne wobec jego "krzywd" i przyszło mu z pomocą.Oczywiscie zarowno rząd jak i Pan Duda będa twierdzić ,ze koszta tej zmiany powinien wziąć na siebie pracodawca ale z jakiej paki pracodawca miałby się pakować w koszta , ktore sobie rząd z Solidarnoscią wspolnie wymyślili tego już nam z pewnoscią nikt nie wyjaśni.
Jak mawiał moj grypsujacy kolega... "owce , trzeba strzyc" ...
Tak to środowiska związkowo-lewicowe przy pomocy cynicznego i udającego /nomen omen/ Greka rządu , w trosce o "najbardziej potrzebujących" , wypaliły solidnego kopniaka swoim protegowanym.
A co takie zmiany mogą oznaczać dla gospodarki probującej obronić się przed nadchodzącym kryzysem? Poniżej pewnego poziomu głodowej stawki zejśc się nie da, bo sie po prostu wykituje z głodu a więc ... zegnaj legalna praco ..., witaj szara strefo !
Inne tematy w dziale Polityka