Dziś opublikowany został drugi już sondaz (na przestrzeni ostatnich dwoch tygodni) , potwierdzający spory spadek poplarnosci PiS-u .Przy czym ten dzisiejszy spadek jest zdaje sie jeszcze wyzszy od poprzedniego. O co więc chodzi - skoro PiS w ciągu ostatnich miesiecy sukcesywnie odrabiał straty wobec PO , w pewnym momencie nawet przez dłuzszy czas wyprzedzajac partię obecnej władzy ? Czy to społeczeństwu się cos pokiełbasiło ,czy może wydarzyło się coś , co mogło tak drastycznie wpłynąć na dość wyraźną przecież zmianę preferencji wyborczych polskich obywateli ? Wiele wskazuje na to ,ze chodzi o to drugie.Zanim nastapił ostatni wspominany wyzej "spadek notowań" , partia Kaczynskiego cieszyła się dość wyraźnym , stopniowym i w miarę długotrwałym wzrostem popularnosci , co niewatpliwie było wynikiem sprawnie prowadzonej wizerunkowej kampanii ,ktorej cennym nabytkiem i jednoczesnie wizytówką była postać profesora Glińskiego-kompetentnego ,umiarkowanego oraz niewątpliwie budzacego zaufanie człowieka.Jego kandydatura plus szereg blamaży obecnej władzy związanych głownie z jakoscia prowadzenia "sprawy smolenskiej", przyczyniły się do tego ,ze partia Kaczynskiego stała sie przez społeczeństwo mimo swoich pewnych ułomnosci traktowana lepiej niż formacja Donalda Tuska.Do czasu jednak.Wystarczyło ,ze pod wpływem artykułu Cezarego Gmyza i rozbuchanych jego trescią emocji, przed kamerami TV wystapili czołowi działacze PiS-u i wrzucili swoja narrację o "morderstwach" i "zbrodniach" dokonanych przez blizej nieokreslonych sprawcow , nie mając na pokrycie swoich oskarzeń zadnych dowodów.Słupki popularnosci, co było dla mnie oczywistoscią i o czym pisałem jakiś czas temu ( tu i tu) gwałtownie runęły.Jak poważna partia, z poważnym politycznym zapleczem mogła popełnić tak kardynalny i szkolny wręcz błąd ? Odpowiedź na to pytanie zna chyba tylko Bóg i ludzie we władzach Prawa i Sprawiedliwosci. W każdym razie ciężko, bardzo ciężko będzie tej partii na nowo pozyskać zaufanie obywateli po tym kiedy w ciągu kilku chwil wysyła się na księżyc prof. Glinskiego a stawia na ambonę Macierewicza opowiadajacego o zbrodniach.Społeczeńśtwo być może ma krotką pamieć ale w tym już rola przeciwnkikow PiS-u , zeby w swoim czasie skutecznie przypominac o tem jak w rzeczywistosci wygląda "umiarkowane i odpowiedzialne" oblicze tej partii.Mało kto kupi dziś czy jutro bajke o spokojnym i kompetentnym profesorze Glińskim władającym partią poniekąd Kaczynskiego ale przede wszystkim krajem , za to ogromna wiekszość potwierdzi bez wahania fakt ,ze Macierewicz z Kaczynskim pod wpływem emocji czy Bog wie czego tam jeszcze są w stanie powiedzieć naprawde ale to naprawdę wszystko! To nie jest dobra referencja na stanowisko premiera i osoby majacej kierować państwem .
Wydaje się zatem ,ze społeczeństwo swoim poparciem wyrazanym w sondazach pokazuje głownej opozycyjnej partii jak sobie wyobraza role odpowiedzialnej opozycji i probuje konkretnie wskazywać kierunki jej aktywnosci ale Panowie w PiS-ie albo maja to gdzieś albo uwazaja ,ze z większoscią nie warto sie liczyć. Coż...Jezeli Kaczynski zamiast wygrywać wybory woli realizować swoj odwieczny plan budowania oblężonej twierdzy , to nikt nie moze mu tego zabronić. Widać przy tym coraz wyraźniej , ze jedyną osobą , ktora moze mieć realny wpływ na objęcie przez PiS rządow w Polsce jest ... Donald Tusk. Wobec politycznej impotencji głownej partii opozycyjnej , jedyne na co mogą liczyć przeciwnicy rządów Donalda Tusko to to ,ze kiedyś mu się znudzi bycie premierem. Marny to prognostyk dla tych ,ktorzy uwazają ,ze w Polsce potrzebna jest zmiana jakości rządzenia.
Inne tematy w dziale Polityka