Tato a oni tam w Szkocji modlą się do figurek bożków? - zapytał mnie syn kiedy przetrawił uzyskaną ode mnie informację o tym , ze Szkoci są w ogromnej czesci narodem ludzi niewierzących. Znaczy wierzących ale w kasę, tatuaże, powodzenie ,dobrobyt i to ,ze są wiecej warci od Angoli.
Nie, nie modlą się wcale -odpowiedziałem.
O tym ,ze Celtowie ze Szkocji mają problemy z odpowiednim odniesieniem się do łacinskiego systemu wartosci mogliśmy się przekonać oglądając ich niesmaczne,antysportowe brewerie podczas meczu z Polakami na Narodowym.
Walenie prostymi nogami po piszczelach, swiadome skakanie na twarz (i tylko na twarz) przyjmującemu na głowkę i nie zdajacemu sobie sprawy z zagrożenia Grosickiemu czy nie oddanie piłki po wybiciu przez Polakow piłki na aut, kiedy trzeba było pomoc jednemu z rannych na placu boju, świadczy o braku elementarnej kultury sportowej i totalnej degrengoladzie moralnej i umysowej zawodnikow Grodona Strachana.
Opisane wyzej przypadki i parę jeszcze innych pokazują , ze mieliśmy we wtorek do czynienia nie z widowiskiem sportowym a z pokazem bezmyslnego, celtyckiego barbarzynstwa w wykonaniu ludzi, ktorych od szlachetnej idei sportu powinno się separować.
Inne tematy w dziale Rozmaitości