Nie było mnie w cywilizacji kilka dni
- dzięki Bogu!
Wróciłam, i pierwsze, co zobaczyłam, to skasowane wpisy pod moimi notkami. Co jest?
Aha, wywalamy Misia & Consortes i wszystkie ślady po nich, nawet jeśli to rozbija sens dyskusji gdzie indziej. Po prostu wypalić do dna!
To mi się bardzo podoba.
To mi się tak podoba, że się chce od tego wymiotować.
Uprzejmie informuję, że nie jestem:
- dziennikarzem szukającym pracy,
- sfrustrowaną zwolenniczką kogokolwiek,
- lansującym się politykiem,
- a w ogóle to mam mnóstwo ciekawszych zajęć, niż pisanie bloga.
Chciałam sprawdzić, jak to jest z tą wspaniałą, tak reklamowaną wolnością blogosfery i Salonu24.
No to sprawdziłam.
Informuje uprzejmie szanownych PT Czytelników, że gdybym wiedziała w latach 80tych, jak będzie rozumieć wolność słowa nasze światłe społeczeństwo dzisiaj, to zamiast marnować sobie życiorys (z więzieniem włącznie) - sama bym się zamknęła do szafy i wyrzuciła klucz, bo życia szkoda.
Współczuję.
Serdecznie współczuję wszystkim sfrustrowanym adminom, histerycznym zwolennikom jedynie słusznych opcji itp.
Podobno poziom inteligencji objawia się poprzez poziom poczucia humoru.
Ale to chyba było przed wojną.
Dzisiaj objawia się, jak widać, poprzez ilość żelu na głowie - i to jest wzór, i będziemy tego bronić jak niepodłegłości.
Chyba zrobię sobie dłuższy urlop od blogowania. Tylko do WPanny Wodzianny sobie czasem zajrzę.
........smuteczek jesienny.....niestety.... zmroziło wszystko i zalało.....eh..
Inne tematy w dziale Rozmaitości