Dzisiaj u Wildsteina europoseł Saryusz- Wolski powiedział tak:
1. Źle, że Polska nie prowadzi samodzielnego śledztwa w Rosji.
2. Ponieważ Rosja mogłaby odmówić zgody na takie śledztwo, lepiej że rząd zgodził sie na śledztwo Rosjan przy naszym udziale.
3. Nie należało się zwracać do NATO o pomoc, bo to by była utrata suwerenności Polski.
Czyli pomoc sojusznika w śledztwie dotyczącym tragicznej śmierci całego dowództwa jednej z sojuszniczych armii to jest utrata suwerenności?
Natomiast oddanie śledztwa państwu, które jest spadkobiercą ZSRR, a przeciwko któremu NATO powstało, to jest OK?
Jakbym ja była szefem NATO, tobym się zastanowiła, po co mi taki sojusznik.
I coś mi się zdaje, że oni właśnie to rozważają.
Inne tematy w dziale Polityka