eska eska
1215
BLOG

Do legendy marsz!

eska eska Polityka Obserwuj notkę 44

 

Byłam na spotkaniu „rocznicowym”. Kilkoro młodych ludzi, reszta pracownicy i studenci sprzed 30 lat. Smuteczek. Spotkanie ubarwił młody historyk z IPN, który napisał kilka artykułów na temat działania SB wobec Solidarności na naszym „terenie”.

Prelegent starał się jak mógł, aby broń Boże nie przypisać nikomu żadnej winy, nie wartościować, podawać suche fakty, do tego zawsze z interpretacją na korzyść ludzi „S”. Tyle, że z tych faktów dla niego nic nie wynika, lub też podaje interpretacje „legendowe” przekazane mu przez zainteresowanych. Dla mnie z paru zdań wyniknęło bardzo wiele – nareszcie wszystkie klocki zaskoczyły i układanka stała się pełna i wyrazista.

Drogi Rolexie – Twoja interpretacja, że wszystko zaplanowały służby, jest absolutnie prawdziwa! Ale... moje twierdzenie, żeśmy ich oszukali i zajęło im prawie rok odkręcanie tego – też jest prawdziwe:))

Tylko nadal nie wiem, po co był stan wojenny. W momencie jego wprowadzenia odkręcanie wpływów „ekstremy” było już na ukończeniu. Na podstawie m.in. informacji o rozmowach Geremka postawię karkołomną tezę (choć ja jestem o niej przekonana od lat), a mianowicie że Wałęsa co nieco im się zbiesił i stracili na niego wpływ.

Dali radę inteligencji, nie całkiem dali radę robotnikom, a ten chłopski syn swoim chłopskim sprytem się kierując – jednak ich wtedy kiwał....

Choć być może chodziło tylko o rozgrywki na szczytach władzy i danie narodowi nauczki – to też pasuje do profilu generała, który stał za masakrą na Wybrzeżu w roku 1970, do tego zwaliwszy wszystko na Kociołka.

Wracając do spotkania – żadne fakty nie zmienią już przekonań moich ówczesnych kolegów, przekłamiania, reinterpretacje, brak badań zaraz po 1989 – to wszystko sprawia, że nikt nie chce przewartościowywać swoich poglądów.

Drogi Coryllusie – masz absolutną rację, z tymi „dziadkami leśnymi” nic już się nie da zrobić, oni żyją przeszłością przefiltrowaną przez lata i starość, zamknięci w swoich krzywdach i swoich „bohaterstwach”. Dla wielu z nich to jak wspomnienia z wojska czy ze studiów – jedyny czas, w którym ich życie było barwne i ciekawe. A im mniej za to zapłacili, tym większe teraz „bohaterstwo” z nich wychodzi. To są już sprawy anegdotyczne.

Czułam się jak na spotkaniu w domu starców, nawet w pewnym momencie złapałam się na tym, że mówiąc, używam języka takiego jak na blogu, a oni patrzą na mnie z przerażeniem, dla nich to język młodzieżowy, nie przystający do okoliczności!

Również młody historyk był nieco przerażony moją osobą – powinnam być bogobojną staruszką, a tu jakaś kobita zasuwa bez „krępacji” otwartym tekstem o sprawach, o których mówi się cicho i w kuluarach. I /bez zbytniej zarozumiałości:)/ raczej  na bogobojną staruszkę nie wygląda. Znowu (jak zawsze) nie pasowałam do etosu :)

I wtedy zrozumiałam, że ostatecznie przeszliśmy do legendy. I że chyba nie ma już szans, żeby tę legendę zbadać dokładnie, choćby dla dobra przyszłych pokoleń.

Dlatego, mimo wcześniejszych zastrzeżeń, jestem wdzięczna Kaczyńskiemu za marsz 13 grudnia – bo to było żywe. Byli młodzi ludzie i prawdziwe emocje, a nie tylko smętne wieczornice i okolicznościowe wiązanki kwiatów.

Właśnie tamta data, w imię pamięci ofiar, winna się stać dniem walki o suwerenność i niepodległość!


Dziś rocznica walk na Wujku – to zdarzenie jeszczenie „zagłaskane”, wciąż żywe, tu się nie da zrobić ściemy, tu była prawdziwa wojna i prawdziwa śmierć . Dlatego na koniec tamta piosenka.

 


Przyszli nocą w uśpiony dom,
Zabierali nas chyłkiem, jak zbóje
Drzwi zamknięte otwierał łom -
                                          Idą, idą pancry na "Wujek"

A do dzieci naszych, do matek i żon
Z płacht wieszanych na murach zlatuje
Czarną treścią komunikat WRON
                                            Idą, idą pancry na "Wujek"
A gdy opadł i strach i gniew,
Stanął wybór:  kopalnia strajkuje,
Choć staniała bardzo nasza krew,
                                           Idą, idą pancry na "Wujek"
Kilof, łańcuch ściska nasza dłoń,
Wózków szereg bieg czołgów wstrzymuje
Już milicja repetuje broń
                                            Idą, idą pancry na "Wujek
Płoną znicze ku zabitych chwale,
Ale zgasła nadzieja na potem,
Gdzie twe czyste ręce, generale,
                                               Zawracają pancry z powrotem
                                                   Maciej Bieniasz, 17.XII.1981r.

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (44)

Inne tematy w dziale Polityka