„......ci których dotknęło nieszczęście są zawsze samotni
obrońcy Dalajlamy Kurdowie afgańscy górale
teraz kiedy piszę te słowa zwolennicy ugody
zdobyli pewną przewagę nad stronnictwem niezłomnych
zwykłe wahanie nastrojów losy jeszcze się ważą
cmentarze rosną maleje liczba obrońców
ale obrona trwa i będzie trwała do końca.....”
Zbigniew Herbert
Znowu obejrzałam „Władcę pierścieni” - część drugą czyli „Dwie wieże”. Mogę oglądać akurat tę część na okrągło, głównie z powodu dwóch scen – wejścia elfów do Helmowego Jaru i oczywiście końcowej szarży Rohanu. Zauważyliście, jakie to sienkiewiczowskie?
Cóż poradzić, nie jesteśmy Gondorem, bliżej nam do Rohanu, królestwa słynnych jeźdźców... I mamy swój Helmowy Jar. I musimy go bronić. Jak zwykle.
Za taką obronę należy się szlachectwo. Jakby kto chciał koniecznie należeć do drużyny duchów i pogrobowców – droga jest otwarta.
„Chłop polski, do którego tak pięknie zwracano się Gospodarzu, w 44-tym, jak przyszli rabować jego dziedzinę i ojcowiznę - sam chwytał za broń i stawał się Szlachcicem broniącym ojczyzny ( NSZ). Potem za Szlachtę musiał robić tzw. Robotnik 80” – napisał Gaspar
Bo szlachectwo to nie tylko herby i historia, to mit. Marzenie o ludziach szlachetnych. Odwaga ludzi szlachetnych. Wierność ludzi szlachetnych. Bardzo przydatna także w czasach bez krwawych walk, za to pełnych kłamstwa i kunktatorstwa.
Jak napisałam – droga do szlachectwa otwarta, dla każdego.
To jest zwiastun – zaczynam pisać opowieść > o szlachectwie/ziemiaństwie i o prawdziwych korzeniach naszej odmienności, o której tak pięknie mówił Jan Paweł II. Myślę, że był jednym z nielicznych współczesnych, którzy rozumieli, o co w tej polskości chodzi naprawdę.
Wszystkich historyków z góry uprzedzam i proszę o wyrozumiałość, to nie będzie wykład z historii, aczkolwiek postaram się podawać podstawowe źródła i lektury. Inspiracją jest zainteresowanie, jakim cieszyła się notka o ziemiaństwie >http://eska.salon24.pl/382921,o-ziemianstwie-coryllusowi
To będzie opowieść, taka jak babci dla wnuka. Taka, jakie snuto po dworach i jakie ja jeszcze pamiętam z dzieciństwa. Dziś, w czasach „narracji”, opowieść jest znowu niezbędna.
Zabieram się do pisania. Trzymajcie kciuki :)

Ferdynand Ruszczyc"Władyław Jagiełło w majestacie". 1910
Inne tematy w dziale Polityka