Już dawno chciałam napisać tę notkę.
Ale nie miałam żadnych dowodów, że tak powiem, namacalnych. Moi wierni PT Czytelnicy są co prawda przyzwyczajeni, że czasem coś mi świta i zaczynam opowiadać jakiś dziwności, ale temat zbyt poważny, to nie chciałam nikogo narażać na dyskomfort.
Teraz mam dowód, nikły niby, ale zawsze. Otóż napisał był Ziemkiewicz w dzisiejszym "Uważam Rze" ciekawy tekst o Tusku (polecam!), a w nim pokazał sposób podejmowania decyzji przez premiera.
Jeśli RAZ nie konfabuluje, to jest tak, że Tusk strzela sobie od czasu do czasu jakieś hasło dla picu z rozpędu, a potem biedne urzędniki usiłują do tego jakieś papiery dorobić, przykładem słynna sprawa katarskiego inwestora dla stoczni, wejście do strefy euro w 2011 i tym podobne głupoty.
Oczywiście cena tych "głupot" jest straszna, ale to się przykrywa innym skandalem i tak już piaty rok leci. Czyli tak naprawdę on w ogóle nie zdaje sobie sprawy z wagi swoich słów i zachowań!
Wychodzi na to, że Ktoś (kto?) zaprogramował zestaw dwóch atrap na najważniejsze stanowiska w państwie > Król Maciuś I na premiera i wesoły miś Yogi na prezydenta.
Pierwszy chce jak najlepiej i wyrywa się z cudownymi pomysłami, taki super chłopak przyjazny dla młodzieży, drugi jest dobroduszny i ciut staroświecki, ciut głupawy, w sam raz dla starszych państwa. Full wypas, reklama i radocha.
I dlatego muszę rozczarować Seawolfa i innych piszących o ukaraniu Tuska/Komorowskiego – nikt ich nie ukarze, nawet jeśli stracą władzę. Powód? Każdy psychiatra im wystawi żółte papiery, oni po prostu nie kontaktują z rzeczywistością!!!
Komorowskiego prowadzi Mazowiecki, ale że sam już staruszek, to efekty widać gołym okiem. No i jeszcze ten straszny peerlowski relikt - Koziej u boku. Tuska pilnuje Graś z Ostachowiczem, ale już wyczerpali komplet zagrywek. Graś wyciął wszelką konkurencję, Ostachowiczowi kończą się pomysły, ponoć się żrą ze sobą.
I tu wychodzi sprawa ACTA i pytanie czemu młodzi dopiero teraz się ruszyli.
Jeżeli założyć, że to, co napisałam wyżej, jest prawdą, to sami jesteśmy sobie winni. To my zrobiliśmy z naszych najwyższych urzędników Wielkich Zdrajców, Potężnych Manipulatorów, Strasznych Namiestników. A to atrapy...
I trwałby ten spór jeszcze długo i był nadal poza zasięgiem spraw do pojęcia dla młodziaków, gdyby nie ACTA. Bo to ostatnie to jest coś, co oni rozumieją i dlatego szybciutko wyłapali, że Tusk po prostu robi i gada głupoty.
Trwała dyskusja na okrągło o nowych szatach króla, jedni - że wspaniałe, inni - że ohydne, a dzieciaki wrzeszczą wprost – przecież król jest nagi!
Działalność Prokuratury w sprawie Smoleńska wydaje się wskazywać na to, że tandem Tusk/Komorowski jest do wymiany, bo "zestaw" się wyczerpał i że zmiana jest szykowana od środka i zupełnie nowymi siłami. Wskazuje na to również wzmożona ostatnio aktywność pewnych środowisk prawicowych, chociażby Teologii Politycznej. Ktoś tam już szykuje nowe rozdanie z całkiem nowymi partiami i osobami.
Jedno jest pewne – po tym eksperymencie stan państwa jest opłakany, a kura (społeczeństwo) zaczyna dostawać zadyszki. Dlatego trzeba jej trochę ziarna sypnąć, bo inaczej nici ze Złotych Jajek.
Ujawnienie (oficjalne) choćby części prawdy o Smoleńsku to naprawdę świetny lek znieczulający na bolesne, ale niezbędne reformy.
Będzie odnowiona partia europejskich liberałów i całkiem nowe środowisko europejskich konserwatystów. Będzie kulturalnie i dyplomatycznie.
Zero złudzeń, wszystko pod kontrolą.....
A król Maciuś? Cóż, jak wiadomo z książki, zostaje wygnany i końcu chyba ginie w jakimś głupim wypadku. To już nie ma znaczenia.....
Inne tematy w dziale Polityka