Gdybym była Kaczyńskim, to przyjęłabym zaproszenie na Kongres Solidarnej Polski. To byłoby mistrzowskie posunięcie > „ok, chłopaki i dziewczynki, narozrabialiście, chcecie coś pokazać sami – dobra, macie moje błogosławieństwo – jak będziecie w porządku, to zrobimy razem koalicję wyborczą”.
Szczęki by wszystkim opadły!
Genialny przekaz > Koniec awantur. Pax i współpraca. Wiadomo, kto jest głównym szefem, ale łaskawie król dopuszcza możliwość samodzielnego działania książątek.
Ci z SP chyba by umarli z wrażenia i staraliby się jak nie przymierając prymus w szkole pochwalony przez panią wychowawczynię. Narodek pisowski by odetchnął – ot, spory i konkurencja, ale w rodzinie.
Luuudzie!
Czasem trzeba przeskoczyć narrację, rozbić stereotyp. Obłaskawić przeciwnika pozbawiając go głównych argumentów. Każdy doświadczony nauczyciel wam to powie – jak „zaprzyjaźnić” grupę zaskakując jej przywódcę....
Gdybym była Kaczyńskim..... ale nie jestem:)
http://jaki.salon24.pl/401948,z-ziobro-odpowiada-j-kaczynskiemu
Inne tematy w dziale Polityka