eska eska
4883
BLOG

Binienda, brzoza i raport MAK.

eska eska Polityka Obserwuj notkę 111

 

Nie znam się na samolotach.

Znam się na budownictwie, mogę dyskutować o stadionach czy autostradach, te problemy znam z wieloletniej praktyki zawodowej. Dlatego też dotąd nie zabierałam głosu w sprawach technicznych dotyczących katastrofy smoleńskiej. Natomiast jest jeszcze jeden temat, na którym, z racji wykonywanego zawodu, też dobrze się znam – to wykonywanie prac badawczych opartych na badaniach w terenie czy laboratorium.

Raport MAK to nie jest praca oparta na interpretacji źródeł, tylko wnioski z badań materialnych, gdzie konkluzje końcowe muszą wynikać z załączonych raportów badawczych. I tu mamy ten słynny TAWS 38.

Wg załączonych raportów z badań samolot leci prosto aż do punktu TAWS38. Wg konkluzji końcowej skręca dużo wcześniej z powodu przyjętego z sufitu uderzenia w brzozę.

Ja nie rozważam, czy załączone badania są autentyczne czy sfałszowane – stwierdzam jedynie, że wnioski nie zgadzają się z załączonym materiałem badawczym, a wręcz mu zaprzeczają. Taka praca, gdyby to był artykuł naukowy czy doktorat – leci do kosza przy pierwszej recenzji. Po prostu! Bo to jest fałszowanie wyników własnych badań.

Dlaczego Anodina to zrobiła? To akurat proste – charakterystyczne dla razwiedki sprawdzenie bojem – publikujemy totalną bzdurę i patrzymy na reakcję.

Prawdziwe pytanie brzmi, dlaczego raport Millera, mimo wcześniejszych wątpliwości, w końcu przyjmuje teorie Anodiny. Czyli dlaczego nasza komisja powiela fałszerstwo?

Dlatego uważam, że apele o wznowienie działania komisji Millera są bez sensu – to prokuratura powinna zająć się jej członkami i zadać z urzędu podstawowe pytanie każdemu z jej członków>

Czym się Pan kierował, świadomie fałszując wnioski wynikające z wykorzystywanych przez komisję badań załączonych w raporcie MAK?

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka