eska eska
2556
BLOG

Pojednanie nad Wisłą.

eska eska Polityka Obserwuj notkę 139

 

To już za chwilę. Jednajmy się, wybaczajmy, wspólnie..... no właśnie, co właściwie wspólnie? Wspólnie ustalimy, gdzie przebiega granica między prawosławiem moskiewskim a kościołem katolickim? Nie ta doktrynalna oczywiście, tylko ta jak najbardziej materialna, czyli na mapie - wszak cerkiew naszych księży i biskupów na „swoim terenie” bardzo nie lubi – to jak będzie?

Jednajmy się, zapomnijmy o połowie Polski - ukradzionej , zamordowanej, przesiedlonej, zniszczonej – to nie Polska przecież, tylko jakieś mityczne Kresy, kraina rodem z SF. Co prawda  ostatni Ak-wcy jeszcze dogorywają gdzieś na przesiedleniu w głębi Rosji, ale to nas nie powinno obchodzić, tamtej „pańskiej’ Polski już nie ma i nigdy nie będzie!  Jednajmy się. Patrzmy w przyszłość!!

Beze mnie! I żeby było jasne – nic  mnie nie obchodzi stanowisko Episkopatu w tej mierze.

Przypominam również uprzejmie, zwłaszcza wszystkim lewakom i liberałom, że prawosławie, to reprezentowane przez cerkiew moskiewską, jest oficjalną religią państwową w Rosji. Może nasz prezydent pójdzie w ślady Putina? I już niedługo zobaczymy Sierakowskiego i innych w pierwszych ławkach na nabożeństwach?  Ależ proszę bardzo! Nieważne, jaka będzie Polska, byle była oficjalnie i państwowo katolicka. I pojednana z Rosją i moskiewskim prawosławiem.

Beze mnie!

I nie mam zamiaru w tej mierze ani protestować, ani podejmować jakichś kroków drastycznych, nic z tych rzeczy. Piszę o tym tylko z jednego powodu – bo mam taki obowiązek  wobec wszystkich moich bliskich  - zmarłych, wymordowanych i wysiedlonych.

A jutro pójdę, jak zwykle, z ziołami zebranymi wśród pól okolicznych – do kościoła. Jutro znów święto naszej Matki Boskiej Zielnej i rocznica wielkiego zwycięstwa nad złem upostaciowionym. Na chwilę powrócą dni dawnej chwały, ta straszna „pańska Polska”  zaszumi sztandarami we wspomnieniu.

 A potem znów wszystko potoczy się tak, jak zwykle. Post-nowocześnie, europejsko, azjatycko, atlantycko – a cholera wie, coraz mniej mnie to obchodzi. Doprawdy - rozważanie, czy tatuś Tusk wiedział, czy nie wiedział i czy nie powiedział, albo co powiedział Bronek na tarczy itp. jest tak idiotycznie żałosne, że dziwię się wszystkim, którym w ogóle jeszcze chce się dziwić. Taki kraj mamy, większość to lubi i Bóg z nimi.

Za oknem szumi las, właśnie wyczyściło się niebo, będzie piękny wieczór. Należy walczyć z najeźdźcą, szkoda życia na walkę z głupcami.

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (139)

Inne tematy w dziale Polityka