To już za chwilę. Jednajmy się, wybaczajmy, wspólnie..... no właśnie, co właściwie wspólnie? Wspólnie ustalimy, gdzie przebiega granica między prawosławiem moskiewskim a kościołem katolickim? Nie ta doktrynalna oczywiście, tylko ta jak najbardziej materialna, czyli na mapie - wszak cerkiew naszych księży i biskupów na „swoim terenie” bardzo nie lubi – to jak będzie?
Jednajmy się, zapomnijmy o połowie Polski - ukradzionej , zamordowanej, przesiedlonej, zniszczonej – to nie Polska przecież, tylko jakieś mityczne Kresy, kraina rodem z SF. Co prawda ostatni Ak-wcy jeszcze dogorywają gdzieś na przesiedleniu w głębi Rosji, ale to nas nie powinno obchodzić, tamtej „pańskiej’ Polski już nie ma i nigdy nie będzie! Jednajmy się. Patrzmy w przyszłość!!
Beze mnie! I żeby było jasne – nic mnie nie obchodzi stanowisko Episkopatu w tej mierze.
Przypominam również uprzejmie, zwłaszcza wszystkim lewakom i liberałom, że prawosławie, to reprezentowane przez cerkiew moskiewską, jest oficjalną religią państwową w Rosji. Może nasz prezydent pójdzie w ślady Putina? I już niedługo zobaczymy Sierakowskiego i innych w pierwszych ławkach na nabożeństwach? Ależ proszę bardzo! Nieważne, jaka będzie Polska, byle była oficjalnie i państwowo katolicka. I pojednana z Rosją i moskiewskim prawosławiem.
Beze mnie!
I nie mam zamiaru w tej mierze ani protestować, ani podejmować jakichś kroków drastycznych, nic z tych rzeczy. Piszę o tym tylko z jednego powodu – bo mam taki obowiązek wobec wszystkich moich bliskich - zmarłych, wymordowanych i wysiedlonych.
A jutro pójdę, jak zwykle, z ziołami zebranymi wśród pól okolicznych – do kościoła. Jutro znów święto naszej Matki Boskiej Zielnej i rocznica wielkiego zwycięstwa nad złem upostaciowionym. Na chwilę powrócą dni dawnej chwały, ta straszna „pańska Polska” zaszumi sztandarami we wspomnieniu.
A potem znów wszystko potoczy się tak, jak zwykle. Post-nowocześnie, europejsko, azjatycko, atlantycko – a cholera wie, coraz mniej mnie to obchodzi. Doprawdy - rozważanie, czy tatuś Tusk wiedział, czy nie wiedział i czy nie powiedział, albo co powiedział Bronek na tarczy itp. jest tak idiotycznie żałosne, że dziwię się wszystkim, którym w ogóle jeszcze chce się dziwić. Taki kraj mamy, większość to lubi i Bóg z nimi.
Za oknem szumi las, właśnie wyczyściło się niebo, będzie piękny wieczór. Należy walczyć z najeźdźcą, szkoda życia na walkę z głupcami.
Inne tematy w dziale Polityka