Dawniej byliśmy mądrym społeczeństwem, które umiało czytać między wierszami i nie dawało się nabrać silnej i przebiegłej propagandzie. Dzisiaj dziwi mnie, że społeczeństwo jest tak naiwne, że ulega wszechobecnej reklamie. Jest przez nią ogłupione.
Abp Henryk Hoser, biskup warszawsko–praski dla „Rzepy” z 22.09.12.
Arcybiskup mówi o „jedynie słusznej idei” poprawności politycznej i społecznej, która wiedzie do totalitaryzmu intelektualnego – polecam cały wywiad! Jednak z wywiadu przywołałam myśl, którą ostatnio sama coraz częściej powtarzam
– co się z tym narodem porobiło?
Minęły dwa dziesięciolecia i oto ci, którzy chcieli coś rozsądnego zbudować w Polsce – zostali przegonieni, ośmieszeni, odsunięci – pozbawieni wszelkich wpływów. Do dziś mam w domu opracowania z początku lat 90-tych, projekty robione za darmo dla dobra wspólnego, efekt wielkiego ruchu na rzecz odbudowy państwa po PRL. Gdyby choć 30% tego wówczas wdrożono, bylibyśmy innym krajem. Ale nie wdrożono, wręcz odwrotnie, pozbyto się starannie autorów ze wszystkich stanowisk decyzyjnych.
Dziś tamci pełni zapału, ale i doświadczeni ludzie to już emeryci. W międzyczasie wyhodowano całe pokolenia osób kompletnie bezradnych i pozbawionych poczucia odpowiedzialności za dobro wspólne.
Lud został tak wyuczony, że na niczym mózg mu się nie zatrzyma dłużej niż na parę godzin, następna sensacja goni poprzednią. To ćwiczenie zaczyna się już w szkole, gdzie nie ma normalnych, prowadzonych starannie zeszytów, tylko kolorowe ogłupianki – testy/ćwiczenia do wypełniania. Nic z niczego nie wynika, wszystko jest „osobno” . Ba - to się zaczyna w pokoju dziecinnym, gdzie szaleństwo zabawek i kolorów skutecznie uniemożliwia kształtowanie wyobraźni.
Całe pokolenia karmione papką – jogurcik, batonik i reklama. Głupie babcie, które marudzą - że trzeba dobre mleko, że trzeba dzieciom spokoju - to przecież beznadziejne mohery.....
Co się stało z tym społeczeństwem? Dało się ogłupić, Wasza Ekscelencjo. Nie bez pomocy hierarchów polskiego Kościoła. I tu należałoby tylko złożyć gratulacje naszym wielkim przewodnikom duchowym ostatniego 20-lecia > panu Adamowi Michnikowi za całokształt pracy od podstaw, panu prof. Balcerowiczowi za udane prywatyzacje i likwidacje, zwłaszcza banków, panu prof. Buzkowi za wspaniałe reformy, zwłaszcza w dziedzinie edukacji itd., itp. – długa jest lista tych, którym winniśmy wdzięczność za stan umysłu, który pozwala nam tępo i bezmyślnie prowadzić się za przysłowiowe kółko w nosie w dowolnym kierunku.
Kiedy w końcu zniszczono wszelkie hamulce w postaci zdrowego rozsądku i poszanowania dobra wspólnego, państwo się posypało. I tak oto dryfujemy na rozwalonym wraku czekając na cud, który już nie przyjdzie, bo lepiej już było. I znikąd ratunku! Żaden tu święty nie zstąpi, żeby nas ratować, skoro sami nie chcemy rozumu używać.
Miałeś, chamie, złoty róg, miałeś, chamie, czapkę z piór: czapkę wicher niesie, róg huka po lesie, ostał ci się ino sznur...
Inne tematy w dziale Polityka