Ta notka to szkic zaledwie, mam nadzieję, że Coryllus rozwinie to po swojemu, czyli tak, jak trzeba. Jak zapewne niektórzy z PT Czytelników już wiedzą, byłam w poniedziałek wieczorem w Klubie Ronina, gdzie, na zaproszenie pana Józefa Orła, prezentowałam to, co Państwo już doskonale znają z moich notek, czyli opowieść o mapach, strategiach i dokumencie „Polska 2030” Boniego.
Jeżeli ktoś chciałby posłuchać, to „surowe” nagranie jest u Ravena >http://kruk.salon24.pl/504133,pani-profesor-byla-zmeczona-a-eska, a ponieważ niewiele tam widać, to na wszelki wypadek informuję, że wszystkie te obrazki i treści można znaleźć na moim blogu – tu link > http://eska.salon24.pl/485172,res-publica-czyli-ratuj-sie-kto-moze, a w nim pozostałe linki do wszystkich notek.
W trakcie dyskusji powiedziałam dość żartobliwie, że Coryllus nie ma racji, bo my mamy doktrynę państwową i nosi ona nazwę „ Brzydka panna bez posagu”, czyli jak zwykle palnęłam coś, czego sama jeszcze nie rozumiałam. Przyjechałam do domu i zaczęłam myśleć – a oto bardzo skrócone wnioski:
1. Uniwersytet
Najpierw był KSS KOR i „Uniwersytet latający”, było także gremium „Doświadczenie i przyszłość”, z niego wywodzi się Balcerowicz. Potem powstał Uniwersytet Powszechny w Teremiskach – naprawdę warto popatrzeć, kto jest tam rektorem > http://www.teremiski.edu.pl/apel-profesorow. To wszystko układa się w bardzo ciekawy wzór.
2. Tusk i jego koledzy to nie Solidarność, to NZS, czyli Niezależne Zrzeszenie Studentów > historycy, filozofowie, humaniści, podobnie jak Michnik i całe to towarzystwo „uniwersyteckie”. Tu znowu mamy wzór.
Czyli mamy dwie rzeczy niezbędne – Uniwersytet i humanistów/heretyków, a doktryna, która powstała i którą tak uroczo „zapowiedział” Bartoszewski, jest przemyślana i realizowana konsekwentnie od lat.
Czy ten idiotyczny event z czekoladowym ptakiem to już tylko bezczelne naigrywanie się zwycięzców? Coryllusie, powiedz, że się mylę .......
Inne tematy w dziale Polityka