eska eska
4808
BLOG

Dlaczego Tusk chce odwołania HGW?

eska eska Polityka Obserwuj notkę 102

Jednej rzeczy absolutnie nie cierpię – spotkań koleżeńskich po latach. Mam wrażenie, że większość dawnych kolegów  zatrzymała się jakieś 20 lat temu i drepce w miejscu. Ale cóż, cudów nie ma, zawsze takie spotkanie zdarzyć się może, to i mnie się przydarzyło ostatnio. W trakcie rozmów jedna z koleżanek średnio co godzinę powtarzała, że Warszawa w ostatnich dwóch latach wypiękniała nad podziw, że to prawdziwa metropolia. Powtarzała to zupełnie bez sensu i obok tematu. Rzecz działa się w prowincjonalnym, zapyziałym mieście średniej wielkości, gdzie znajoma aspiruje do miejscowej, równie zapyziałej i prowincjonalnej elity, a jej kontakt z Warszawą to okazjonalny wyjazd raz/dwa razy w roku. A ja słuchałam tego z coraz większym osłupieniem. I pomyślałam sobie, że ogłupienie niektórych rośnie w tempie nieprawdopodobnym!

A potem postanowiłam, jak zwykle, spokojnie to wszystko policzyć – no to popatrzmy:

"36 proc. uprawnionych do głosowania mieszkańców Warszawy zamierza wziąć udział w niedzielnym referendum  – wynika z sondażu. To więcej niż wymagana frekwencja, która wynosi 29 procent. Jeśli ten wymóg byłby spełniony, to 67 procent ankietowanych chciałoby usunięciem ze stanowiska Hanny Gronkiewicz-Waltz. Tylko 13 proc. chciałoby bronić wiceprzewodniczącej PO. Więcej jest nawet niezdecydowanych - 20 proc.Organizatorów referendum powinien również zmartwić wzrost odsetka osób, które nie chcą iść do urn - jest to 49 procent ankietowanych. Od sierpnia przybyło takich wskazań (wzrost z 42 proc.)."*

W roku 2010, w wyborach samorządowych, do urn poszło niewiele ponad 650 tys. mieszkańców Warszawy, co stanowiło zaledwie 48,4% uprawnionych. Czyli odsetek nie uczestniczących był większy niż obecnie deklarowany, to po pierwsze. Po drugie - na HGW głosowało z tego prawie 346 tys. wyborców.

Obecnie deklaruje chęć pójścia do urn około 480 tys. osób (do ważności referendum wystarczy, żeby poszło 390 tys.). Z tych 480 tys. tylko nieco ponad 320 tys. chce odwołania HGW. A teraz niech mi ktoś, na litość, wytłumaczy, co jest grane:

Z prostego (powyżej) wyliczenia wynika, że suma przeciwników HGW jest nadal mniejsza od jej zwolenników w roku 2010. Czyli gdyby elektorat PO się zmobilizował, to mają szansę Hankę wybronić, absolutnie uczciwie i demokratycznie. To dlaczego PO, łącznie z miłościwie nam panującym Hrabią i jego wielmożnością Słońcem Peru każą tym ludziom w domu zostać?

To, że przy niskiej frekwencji HGW ma przerąbane , to widać z wyliczeń – przy wysokiej niekoniecznie. Hej, pani Hanno, chyba  koledzy chcą Panią uwalić!!

A dokładnie chcą tego prawdopodobnie przeciwnicy Tuska w PO. Tylko dlaczego Tusk na to przystał? A może.....może, biedaczek, jak ta moja znajoma, kompletnie już się pogubił ? I powtarza jak mantrę rzecz zupełnie bezsensowną, a za nim cała ekipa równie ogłupionych działaczy i posłów PO??

 

 

 

*http://www.rp.pl/artykul/10,1055427-Sondaz-przed-referendum-w-Warszawie.html

 

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (102)

Inne tematy w dziale Polityka