Po raz kolejny mnóstwo ciężkiej pracy porządnych, ale naiwnych ludzi poszło w diabły. I to jest słuszne i naukowe i ja jestem za – może kto się ocknie.
Pisałam tu swego czasu o zdziecinniałych rodakach w wieku średnim (straszna awantura wtedy wybuchła) i niniejszym podtrzymuję – jeśli ktoś wierzy, że można z tą władzą coś załatwić polubownie (że się tak wyrażę), to jest ciężkim frajerem. Tu są możliwe tylko dwa warianty – albo mijamy system albo go rozwalamy twardym oporem. Reformować się tego nie da!
Dla państwa Elbanowskich mam propozycję pozytywną > teraz trzeba zorganizować kancelarię prawniczą, która wyspecjalizuje się w obronie (i to za darmo!) rodziców, którzy po prostu dzieci sześcioletnich do szkół nie poślą. A potem zorganizować i koordynować akcje nieposyłania sześciolatków pod „opiekę” Szumilasowej. Przy okazji można by się przyjrzeć od strony prawnej różnym innym pomysłom dotyczącym dzieci, nie tylko w sferze edukacji.
Innej drogi nie ma, tylko na żabę – pamiętacie ten kawał o zwierzątkach? Nie – „prosimy i apelujemy”, tylko – nie zgadzamy się i już! Koniec, kwita. To się nazywa bierny opór i niestety właśnie chyba przyszedł czas, żeby sobie o tym przypomnieć. Demokracja już nie działa, a władza sprawdza, jak daleko może się jeszcze posunąć. Masowe, odgórne ograniczanie praw rodzicielskich to już blisko dyktatury, na co jeszcze czekacie? Kiedy się obudzicie? Jak wam zaczną odbierać dzieci obowiązkowo i umieszczać w państwowych zakładach wychowawczych, jak swego czasu na Kubie?
http://niezalezna.pl/48068-elbanowska-ujawnia-dzialania-wladzy-przeszukiwano-dzieci-czy-nie-maja-bomby
Inne tematy w dziale Polityka