Zrobiłam sobie krótki przegląd własnych wpisów o 13 grudnia z poprzednich lat.
Właściwie wszystko już napisałam, nie ma potrzeby powtarzania tego, dla zainteresowanych krótki przegląd z ostatnich lat poniżej :
http://eska.salon24.pl/143714,13-grudnia-roku-pamietnego
http://eska.salon24.pl/258955,13-grudnia-to-juz-29-lat
http://eska.salon24.pl/372617,13-grudnia-obrzydzenie
http://eska.salon24.pl/471348,bzdety-o-solidarnosci-i-o-bolku
A ja dzisiaj o czymś innym. Dzisiaj chcę zaprosić wszystkich, którzy mieszkają lub będą przebywać w pobliżu Raciborza – na wernisaż wystawy fotografii mojej córki.
Wystawa jest w Zamku Piastowskim, wernisaż będzie w sobotę, 28 grudnia o godz. 17:00. Przy okazji pokazuję po raz pierwszy okładkę mojej ksiązki, już niedługo ( mam nadzieję! ) będzie do kupienia.
A dlaczego właśnie dziś o tym piszę? Bo nie dałyśmy się!!! Żadne psy Jaruzela, żadne ubeckie potomstwo nie dało nam rady! Córka przez moje aresztowanie miała poważne problemy ze wzrokiem – dziś jest świetnym fotografikiem. A ja sobie piszę o czym chcę i żadna siła mnie nie zmusiła i nie zmusi do zmiany zainteresować czy opinii.
I to jest nasze własne, osobiste zwycięstwo nad całym tym systemem!
Ekstrema już śpi, szczekają gdzieś psy,
I kończy się wolna sobota,
Wyruszył sznur suk, rżną buty o bruk,
Ktoś do drzwi gwałtownie łomota.
Zielona WRONa, dziób w wężyk szamerowany,
Kto nie dał drapaka, kto nie chce zakrakać, ten będzie internowany....
Nie zakrakałyśmy, internowanie przeżyłam i, jak widać, jakoś sobie radzimy i to całkiem nieźle :)) Co pozostawiam do przemyślenia wszystkim narzekającym i trącącym nadzieję.
Inne tematy w dziale Polityka