Jak donosi portal poranny.pl , w Supraślu rozbito bandę nieletnich przestępców:
W dzień Wigilii harcerze roznosili Światełko wśród mieszkańców miasta, przy okazji zorganizowali kwestę na działalność hufca. Zbierane przez nich datki miały być przeznaczone na wyjazdy i inne działania harcerzy. Akcja nie spodobała się jednemu z mieszkańców, który powiadomił policję.
- W ramach interwencji funkcjonariusze zatrzymali kilkanaścioro uczestników harcerskiej akcji - opowiada nam jeden z mieszkańców , którego siostra roznosiła Światełko Betlejemskie. - Wśród nich były małe dzieci uczące się jeszcze w podstawówce. A policjanci potraktowali ich jak zwykłych przestępców. Zgonili je w jedną gromadkę , zabrali im skarbonki, które dzieci własnoręcznie robiły.
Potem policjanci zabrali te maluchy na posterunek. Tam wszystkich wylegitymowano i spisano, a zebrane datki odebrano. Przeciwko organizatorowi, czyli zapewne jakiemuś młodemu druhowi drużynowemu, zostanie skierowana sprawa do sądu.
Już oczywistą paranoją jest zaliczenie wigilijnego obyczaju do zbiórki publicznej, może minister Sienkiewicz, ksywa Idziemy po was, ogłosi ogólnopolską akcję policyjną Kolędnik? Wszak już od dziś po całym kraju pęta się mnóstwo „młodocianych przestępców”, wyłudzających datki za odśpiewanie paru jakichś dziwnych, starych pieśni, w oczywisty sposób szowinistycznych i religianckich. A do tego dojdą już jutro strażacy i kominiarze, „wyłudzający pieniądze” za jakieś „faszystowskie” kalendarze.
Niestety, to nie jest śmieszne – nawet zakładając tę paranoiczną interpretację przepisów policja nie miała prawa zatrzymywać dzieci, a tym bardziej zaciągać ich na posterunek i legitymować, odbierać pieniądze i zastraszać.
Przeczytałam o tym dziś rano. I od tej pory myślę tylko o jednym – co jeszcze musi się zdarzyć, żeby moi rodacy pojęli, że nie żyją w normalnym kraju, tylko po prostu pod okupacją. To JEST okupacja! Rządy lewaków i kretynów, przemoc w ich wykonaniu nie licząca się już z nikim i z niczym. Za chwilę zdelegalizują drużynę harcerską za roznoszenie Betlejemskiego Światełka, a biednego druha drużynowego skażą na jakieś grzywny i zabronią mu kontaktów z dziećmi. To się dzieje na naszych oczach!
Ktoś zapyta – dobrze, ale co na to rodzice tych dzieci? Dlaczego nie reagują? Cóż, na to akurat znam odpowiedź – jak podskoczą, to im lewactwo odbierze dzieci w majestacie ustanowionego przez siebie prawa, tak właśnie działa ten system.
Ale jest wyjście - są jeszcze dziadkowie, tak - to my, stare solidaruchy, nam nikt już żadnych praw rodzicielskich nie odbierze. I coś trzeba zrobić, bo tak dalej być nie może! Ja też mam wnuczki w harcerstwie. One też biorą udział w różnych akcjach, marszach, zbiórkach. I oświadczam publicznie, że gdyby jakiś tępak policyjny spróbował wykonać taki numer w stosunku do któregoś z moich wnuków, to nie ręczę za siebie! I nic mnie nie powstrzyma!
Łapy precz od naszych wnuków, popaprańcy!
Inne tematy w dziale Polityka