Dzielny płk Dusza, szef Centrum Eksperckiego ds. Kontrwywiadu, obronił placówkę przed nocną napaścią zbirów. Kto napadł? Jakiś Bączek Piotr z kumplem.
Oczywiście jest rzeczą zupełnie zrozumiałą, że dla płk Duszy nie ma żadnego znaczenia fakt , że niejaki Bączek Piotr jest od niedawna szefem całej Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Wiadomo przecież, że obecna władza jest nielegalna i zaistniała w wyniku zamachu stanu. Tępy naród moherów zamachnął się na demokrację i wybrał jakichś popaprańców, a oni bezprawnie podważają certyfikaty bezpieczeństwa i przekazali rozkaz z dymisją dla płk Duszy.
W takiej sytuacji płk Dusza postanowił bronić placówki. Wytrwał już tydzień, zaś prawdziwa władza, odsunięta w wyniku zamachu - z głębi podziemia wezwała na pomoc sojuszników z NATO. Niestety, NATO zdradziło i odżegnało się od bohaterskiego płk Duszy i od samego Centrum! Co robić??
Panie płk Dusza, w takiej sytuacji oficer na znak protestu strzela sobie w łeb! Trzeba dać wyraźny sygnał całej międzynarodowej społeczności, naród jęczący w kazamatach na pana patrzy! Strzelaj pan, obroń honor przyjaźni polsko-radzieckiej!
Kilka dni temu MON wypowiedział umowę o współpracy pomiędzy Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a Federalną Służbą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. W minionym tygodniu minister obrony Antoni Macierewicz podjął też decyzję o odwołaniu z Centrum Eksperckiego ds. Kontrwywiadu NATO płk. Krzysztofa Duszy i płk. Piotra Pytla. To właśnie oni byli we władzach SKW, gdy zawarto umowę z FSB. Dawała ona rosyjskim służbom specjalnym możliwość bezkarnej infiltracji polskiego kontrwywiadu wojskowego.
Inne tematy w dziale Polityka