Wiemy, jaki jest cel liberalnego lewactwa od lat – właśnie taki, zniszczyć Europę z jej tradycją, na jej miejsce utworzyć Sowiety bis pod przykrywką Unii Europejskiej.
Co jest podstawą tradycji europejskiej? Wiem, wiem, wszyscy krzykną > chrześcijaństwo! I będzie to „oczywista oczywistość”, tyle że wymaga ona pewnego dopowiedzenia. Otóż Europa to nie tylko tradycja i kultura, to także państwa i ich system prawny, bo właśnie poprzez system prawa chronione są tradycyjne wartości etyczne/moralne.
Europejski system prawa opiera się na prawie rzymskim - co do podstaw pewne zasady zostały utrwalone raz na zawsze, a jedną z nich jest zasada domniemania niewinności > "praesumptio boni viri" – dosł. domniemanie dobrej wiary. Tę zasadę reguluje w Polsce art. 5 Kodeksu Postępowania Karnego.
§ 1. Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem.
§ 2. Nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego.
Zasada domniemania niewinności oskarżonego sformułowana w § 1 posiada konstytucyjną podstawę, określoną w art. 42 ust. 3 Konstytucji RP, jak i międzynarodowy aspekt wynikający z unormowania jej w art. 6 ust. 2 w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Domniemanie niewinności oznacza dla oskarżonego uwolnienie go od obowiązku udowodnienia swej niewinności (art. 74 § 1 KPK), którą przyjmuje się z założenia i którą obalić ma oskarżyciel udowadniając winę oskarżonego. Na oskarżonym nie spoczywa zatem ciężar dowodu.
Dla organu procesowego domniemanie niewinności oznacza nakaz traktowania oskarżonego jak niewinnego, niezależnie od posiadanego już przekonania.*
Zasadę praesumptio boni viri stosuje się nie tylko do osób oskarżonych, ale także do stanowionych aktów prawnych, w tym ustaw - jako zasadę domniemania konstytucyjności - czyli > dopóki Trybunał Konstytucyjny prawomocnym orzeczeniem nie uzna inaczej, ustawa jest traktowana jako „stanowiona w dobrej wierze”, a więc zgodna z Konstytucją - i jako taka wiąże wszystkich obywateli RP.
Wczoraj, pomijając już wszelkie inne „pomysły” pana Rzeplińskiego mieliśmy również popis złamania opisanej wyżej zasady. Prezes TK jednoosobowo uznał ustawę za niekonstytucyjną, postanowił ją zignorować i oprzeć się bezpośrednio na Konstytucji (inna rzecz, ze zrobił to też niezgodnie z zapisem konstytucyjnym). Żeby to było łatwiej zrozumieć, podam na prostym przykładzie:
Prokurator wnosi przeciw Kowalskiemu oskarżenie o kradzież. Sędzia nie lubi Kowalskiego, więc ustala prywatnie, że jest on na pewno winien i pisze wyrok, którym do tego chwali się znajomym. Potem wyznacza rozprawę i po formalnym odczytaniu oskarżenia ogłasza wcześniej przygotowany wyrok mając dokładnie w nosie obronę oskarżonego.
O czymś takim marzy każdy obrońca, bowiem sąd wyższej instancji natychmiast taki wyrok uchyli właśnie z powodu złamania zasady domniemania niewinności, a sędzia może mieć sprawę dyscyplinarną – co oczywiście działa na korzyść oskarżonego.
Niestety, orzeczenia TK nie podlegają procedurze odwoławczej, a kary dyscyplinarne dla pana Rzeplińskiego za złamanie zasady domniemania konstytucyjności ustawy może nałożyć tylko wewnętrzna komisja TK, powołana przez tegoż Rzeplińskiego – czyli wąż gryzie własny ogon.
Żeby rzecz jeszcze uatrakcyjnić, wspomnijmy inną rzymską zasadę prawną, na której opiera się europejskie prawodawstwo > nemo iudex in causa sau, czyli nikt nie może być sędzią we własnej sprawie.
Rzepliński złamał obydwie zasady – broniąc własnych, upublicznionych wcześniej przekonań - nie tylko „sądził we własnej sprawie”, ale działając w złej wierze odrzucił wstępnie obowiązującą ustawę, czyli złamał praesumptio boni viri. To już nie jest walka polityczna, to jest próba zmiany zasad prawodawstwa europejskiego.
Jeśli to przejdzie, to będzie precedens, który Komisja Wenecka klepnie, a UE wkrótce wprowadzi jako zasadę i będziemy mieli do czynienia z pogwałceniem podstaw europejskiego tradycji prawnej.
Zdanie > dajcie mi człowieka [temat], a paragraf się znajdzie, przypisywane prokuratorowi ery stalinowskiej w ZSRR, Andriejowi Wyszyńskiemu, zostało nazwane jednym z najbardziej społecznie popularnych, przygnębiających i oddających powszechną bezbronność wobec niesprawiedliwego sądu powiedzonek, charakteryzujących wymiar sprawiedliwości we wszystkich krajach rządzonych przez komunistów.**
CBDO.
Oni naprawdę chcą tu zrobić Sowiety 2.0. To nie jest wojna PiS z TK, to jest wojna w obronie wolności każdego z nas, w całej Unii Europejskiej. I musimy stoczyć tę wojnę, zgodnie z życzeniem naszego wielkiego świętego, Jana Pawła II. I musimy ją wygrać, bo inaczej Europa jako taka przestanie istnieć.
JPII, namawiając nas do wstąpienia do UE i jednocześnie nakreślając nasze w niej zadanie, nie dał nam do wykonania rzeczy niemożliwej. Wierzył, że potrafimy to zrobić. Dlatego sursum corda,drodzy PT Czytelnicy, tylko od nas zależy, czy #damy radę.I pamiętajcie - JPII nie obiecywał , że będzie lekko, łatwo i przyjemnie.
* http://www.lex-pol.pl/2010/07/zasada-domniemania-niewinnosci/
**https://pl.wikipedia.org/wiki/Dajcie_mi_cz%C5%82owieka,_a_paragraf_si%C4%99_znajdzie
Inne tematy w dziale Polityka