Nie mam czasu, kończę album o budownictwie regionalnym i dostaję oczopląsu od składania ilustracji, a terminy gonią – więc tylko kilka zdań:
1. Opozycja dostaje kota, bo Trump przyjeżdża do Polski.
W tym kontekście słowa Beatki o niemieckim obozie Auschwitz doprowadzają szwabską agenturę do histerii. I bardzo dobrze – „relokacje” to już Niemcy przećwiczyły w czasie II wojny, nie tylko na Żydach, także na Polakach z terenów wcielonych do Rzeszy, na Zamojszczyźnie itp. Znamy skutki, dziękujemy.
2. Polityka zagraniczna Dudy idealnie wpisała się w obecną politykę zagraniczną USA.
I nic na to nie mogą poradzić wyznawcy nowej religii politpoprawności. Dlatego reagują histerią charakterystyczną dla neofitów – bo politpoprawność to nowa religia, z ojcami założycielami, z własnymi mitami, hierarchią kapłańską itp. Wyznawcy Allacha to przy nich małe piwo, stara, znana kultura, z którą mamy do czynienia od setek lat i która prawie zawsze była nam wroga, ale to już mamy przećwiczone. Teraz musimy zrozumieć, że mamy do czynienia z nową, światową, bogatą i o wiele groźniejszą, bo jeszcze nie do końca zrozumianą sektą, która opanowuje umysły pozbawione wiedzy o rodzimej kulturze.
3. W wolnych chwilach czytam „Dzieje Polski” prof. Nowaka. I wszystkim radzę – wiem, że były świetne opinie i w ogóle, ale mało kto zna zawartość, bo to rzeczywiście „kobyły” do przeczytania. Niemniej polecam gorąco – na odtrucie. Zwłaszcza, że prof. Nowak pracowicie i z ogromną kulturą „odkręca” wszystkie nasze narodowe mity, zarówno te pozostałe po PRL, jak i po przeszłych już sporach, jeszcze z czasów rozbiorów. Czytajcie Nowaka, nie wystarczy postawić tomów w widocznym miejscu na półce i chwalić się patriotyzmem. Czytajcie, bo to także wielka lekcja polityki polskiej, z której możemy być słusznie dumni.
